1. Obietnica ognia (Sługa płomieni 3)


    Data: 01.12.2019, Autor: nefer

    ... ambasadora Demetriusza brzmiał jak zawsze przyjaźnie.
    
    - Co to ma znaczyć? Otrułeś mnie winem na polecenie swojej pani? Jeśli tak, to oboje jesteście prawdziwymi głupcami!
    
    Rozejrzał się po pomieszczeniu. Pozbawione okien, oświetlone kilkoma pochodniami, bosymi stopami wyczuwał chłód posadzki. Zapewne jakaś piwnica.
    
    - Ależ książę, kto mówi o truciźnie? To tylko szczególny sposób zaproszenia na dalszy ciąg uczty, uczty równie niezwykłej jak i zaproszenie. Nic ci nie będzie, a ten środek wkrótce przywróci przytomność. Ja sam także piłem tamto wino i skorzystałem z tej odtrutki. - Poseł odsunął wreszcie śmierdzącą tkaninę.
    
    - Co z moją żoną?
    
    - Szlachetna księżna Rianna odpoczywa po emocjach polowania. Po prostu śpi i obudzi się dopiero za jakiś czas. W obecnej chwili jej obecność byłaby zbędna, a nawet szkodliwa.
    
    - A to wszystko?
    
    - Moja Pani, Bazylissa Damarena, poleciła w taki właśnie sposób przekazać Waszej Wysokości Jej ostatni podarunek oraz drugą część przesłania.
    
    - Podarunek i drugą część przesłania?
    
    - Tak, książę. Ale wszystko po kolei. Nie sądziłeś chyba, że Pani Połowy Świata ofiarowała swemu wikariuszowi, co prawda niedoszłemu, tylko skrzynię z księgami? Jakąż byłaby władczynią, obdarzając przyjaciela i sojusznika tak skromnym upominkiem? Przeznaczyła dla ciebie coś jeszcze. Mrok i Duch, czarna oraz śnieżna pantera, to prezent dla szlachetnej księżnej, treserki obydwu łowców, hebanowa Waris oraz złotoskóra Kina – dla ciebie. Są obdarzone ...
    ... licznymi talentami, o czym wkrótce się przekonasz.
    
    - Ciekawe, w jaki sposób?
    
    - Cesarzowa żywi nadzieję, że w taki, który przypadnie ci do gustu. Czytywała z upodobaniem twoje wiersze i tymczasem przesyła obecny podarunek, książę Bastianie.
    
    - To i tak niczego nie zmieni. Nie zerwę układów i nie pospieszę Jej z pomocą.
    
    - Moja Pani usłyszy te słowa z prawdziwą przykrością, nie wpłynie to jednak na uczucia, które żywi wobec tak dzielnego i utalentowanego rycerza. Zapewniła mnie o tym osobiście, obawiając się, że poselstwo może jednak nie przynieść pożądanego przez nas wszystkich rezultatu. I poleciła przekazać drugą część przesłania.
    
    - Jakie to przesłanie?
    
    - Pierwszy fragment otrzymałeś w liście. Nie znam jego treści. Obecny mam przekazać ustnie. Oto on: "I pragnie roztopić okowy lodu.”
    
    - Co to ma znaczyć?
    
    - Doprawdy nie wiem, książę. Moja Pani nie wątpiła, że ty zrozumiesz te słowa. Teraz jednak wybacz, że się oddalę. Podobnie jak podczas poprzedniego pokazu moja obecność byłaby zbędna i krępująca. Życzę dobrej zabawy, Wasza Wysokość. I niczego nie obawiaj.
    
    Ambasador wyszedł, pozostawiając więźnia samego. Szarpnął dłońmi, ale węzły trzymały mocno i poczuł tylko silniejszy ból w ramionach. Po niezbyt długim czasie usłyszał odgłos otwierania i zamykania drzwi oraz kroki dwóch osób. Nie zdziwił się, gdy stanęły przed nim Waris i Kina. W końcu stanowiły zapowiedziany dar cesarzowej. Musiały już dojść do siebie po poprzednich przeżyciach, pojął też, że to zapewne ...
«12...141516...24»