Arystokrata (XI)
Data: 04.12.2019,
Kategorie:
Nastolatki
Pierwszy raz
Lesbijki
niewolnicy,
Brutalny sex
Autor: violett
... pamiętaj, że możesz się do mnie zwrócić.
– Dziękuję. Nawet nie wiesz, ile to dla mnie znaczy. Nigdy nie miałam prawdziwej przyjaciółki i nigdy nie pozwoliłam sobie na takie chwile słabości, ale sprawiłaś, że otworzyłam się przed tobą i błagam – nie osądzaj mnie… Dla mnie rodzina jest najważniejsza i zrobię wszystko, aby dzieci były szczęśliwe.
„Tylko jakim kosztem” – przemknęło Marcie przez głowę, a pani Kanter, jakby czytała jej w myślach, dodała: – Pewnie uważasz mnie za głupią gęś…, – Julia powstrzymała gestem dłoni Martę, gdy chciała zaprzeczyć – ale pozwól, że dam ci jedną radę – ujęła pannę Rays za dłoń i mocno ścisnęła: – nie przegraj życia, na miłość nigdy nie jest za późno, ale na samotność zawsze za wcześnie.
Ostatnie słowa mocno zapadły Marcie w umysł, szczególnie te o samotności. Powróciła do wcześniejszych rozmyślań i doszła do wniosku, że od zawsze samotność była jej nieodłączną towarzyszką. Wyjątek może stanowił krótki okres, gdy życie nabrało innego wymiaru, kiedy świat stanął na głowie i to niejednokrotnie; kiedy zapłonął i kiedy się skończył. Za każdym razem stała za tym Lady Tami, tak jak w tamto słoneczne przedpołudnie, gdy Marta chciała skorzystać z niewątpliwie ostatnich ciepłych, jesiennych dni i wybrać się na przejażdżkę. Wbrew złożonym sobie obietnicom aktywnego spędzenia czasu na końskim grzbiecie, po usilnych namowach przyjaciółki znalazły się w zachodnim skrzydle. Arystokratka niechętnie uległa towarzyszce, zwłaszcza że ostatnim razem ...
... były świadkami wymuszonego seksu na niewolnicy. Marta, zniesmaczona brutalną postawą starego nadzorcy, wciąż biła się z myślami, czy tą wiedzą nie podzielić się z Martinem, ale naciskająca na nią Tamara, w obawie przed ujawnieniem ich niecnego procederu, skutecznie torpedowała ten pomysł. Tym razem było zupełnie inaczej. Kiedy zajrzały przez wizjer, rozochocona i uśmiechnięta służka okraczyła kochanka i powoli opuszczała się na jego członek, po czym opierając dłońmi o klatkę piersiową leżącego na plecach mężczyzny, odchyliła głowę i z widoczną przyjemnością zaczęła go ujeżdżać. Niewolnik, całkowicie oddany rozkoszy, ugniatał spore, poruszające się w rytm ruchów na penisie piersi, masował sutki, od czasu do czasu przenosząc dłonie na drobne, jasne uda i łydki.
Obserwując zmagania kochanków, Marta pierwszy raz doświadczyła, jak jej ciałem zawładnęło jakieś nieznane dotąd uczucie. Oparła się dłonią o ścianę, a drugą dotknęła gorącego policzka. Z przerażeniem stwierdziła, że każde tchnienie sprawia jej dużą trudność, a na domiar złego nie wiedzieć czemu, ale bała się, aby stojąca obok Tamara usłyszała jej nierówną walkę o miarowy oddech. Im dłużej przyglądała się miłosnemu spektaklowi, tym bardziej wstydziła się reakcji własnego organizmu. Im mocniej służka ujeżdżała członek niewolnika, napinając się i jęcząc, tym więcej wilgoci wypływało na bieliznę Marty, co w tamtym momencie było dla nastolatki zupełnie nowym doświadczeniem.
Gdy mężczyzna gwałtownie chwycił silnymi rękoma ...