1. Arystokrata (XI)


    Data: 04.12.2019, Kategorie: Nastolatki Pierwszy raz Lesbijki niewolnicy, Brutalny sex Autor: violett

    ... bunt, jakaś chęć do walki o własną tożsamość.
    
    – Wytłumaczyłam mu, że po pierwsze – takie skąpstwo źle może wpłynąć na jego wizerunek… Rozumiesz… Jakieś kłopoty finansowe albo co innego mogą sobie ludzie pomyśleć. A po drugie – jeśli on może wydawać na swoje przyjemności fortunę, to dlaczego ja nie mogę? No, dlaczego? Też mam swoje potrzeby… Sama wiesz, ile dał za tego twojego niewolnika… Nie pomyślał także, jak źle mogła zostać odebrana manifestacja oszczędzania na tle kłopotów finansowych fundacji. – Tym razem wypiła wino z kielicha do dna. – Od momentu, w którym Maks zaangażował się w spór z sekretarzem Rady, zainteresowanie niesieniem pomocy biednym poważnie przygasło, wycofało się dwóch darczyńców, a trzeci zapowiedział ograniczenie funduszy. Zdajesz sobie sprawę z tego, jakie to uwłaczające? Rozumiesz mnie? Patrzeć, jak to, co stworzyłaś powoli obraca się wniwecz i jeszcze samej skamlać… o prawo do życia na odpowiednim poziomie.
    
    Panna Rays nie rozumiała, ale sama myśl, aby być od kogoś zależną, przyprawiała ją o dreszcze. Odwróciła mimowolnie wzrok w drugą stronę i całkowicie zatopiła się we wspomnieniu dnia, w którym sprzedała Kaja. Był od niej zależny… tak bardzo zależny.
    
    – Mam nadzieję, że ty i Maks jesteście zadowoleni z niewolników. – Sięgnęła po kieliszek z wodą, a wzrok bezwiednie podążył ku stolikowi za filarem. Rozentuzjazmowany młodzieniec coś szeptał do wsłuchanej w jego słowa drobnej i ślicznej dziewczyny, delikatnie głaszcząc jej drobną dłoń. Z ...
    ... ukłuciem zazdrości obserwowała, jak oboje obdarowują się czułymi gestami i spojrzeniami pełnymi ciepła. Na palcu młodej kobiety już wcześniej dostrzegła pierścionek ze sporym kamieniem, a na specjalnie dostawionym stoliku w wazonie stał olbrzymi bukiet czerwonych róż, oplecionych szeroką czerwonozłotą wstążką. Wszystko wskazywało, że młodzi właśnie się zaręczyli.
    
    Szczęście, miłość… byli nimi otuleni, promienieli. Piękni, młodzi, bogaci, bez trosk, bez zbędnego bagażu, którym obciążyłby ich los, teraz zapewne projektowali swoje życie.
    
    – Oczywiście – szybko odpowiedziała Julia. – Ze swoim praktycznie się nie rozstaję. To mój pierwszy osobisty niewolnik dla przyjemności.
    
    Uwadze panny Rays nie umknął szczególny błysk w migdałowych oczach dojrzałej kobiety oraz fakt, że przystojny, jasnowłosy niewolny towarzyszył jej nie tylko podczas spotkań towarzyskich, ale także oficjalnych wizyt.
    
    – Kaj również nie odstępuje Maksymiliana… w jego sypialni jest częściej niż ja. – Marta ze zdziwieniem odkryła w jej głosie nutę smutku, a nawet rozżalenia. Nie była w stanie pojąć, jakim uczuciem trzeba darzyć takiego człowieka jak Kanter, aby ubolewać nad brakiem jego zainteresowania. – W sumie, nie mogę narzekać, gdyż mój mąż ma potrzeby, którym ja sprostać nie mogę i przekonać się do nich nie potrafię. Sama sobie jestem winna i niewolnikowi miejsce w łożu małżeńskim muszę ustąpić…
    
    – Domyślam się – wtrąciła szybko Marta, nie chcąc słyszeć o potrzebach przewodniczącego Rady ani dociekać, ...
«1234...22»