Arystokrata (XI)
Data: 04.12.2019,
Kategorie:
Nastolatki
Pierwszy raz
Lesbijki
niewolnicy,
Brutalny sex
Autor: violett
... sąsiada. Marta, znając zaciętość i upór, a przede wszystkim chciwość arystokratów z górzystej krainy, z czystym sumieniem mogła zająć się innym członkiem Rady, odhaczając kolejny głos na swoją kandydaturę po nieskomplikowanej, aczkolwiek całkiem sporej transakcji finansowej.
W przypadku lorda Canadavala dopadły ją przez moment skrupuły, gdyż ten młody i dobrze zapowiadający się polityk zaangażował całą swoją charyzmę i odwagę w naprawę skostniałego i skorumpowanego systemu. Potrafiła docenić takie zalety i wolałaby widzieć tego człowieka obok siebie niż przeciw sobie, ale niestety, poglądy mężczyzny na uczestnictwo kobiet w rządzie i polityce były niezłomne. Z przykrością stwierdziła, że nie obędzie się bez wykorzystania sporej wiedzy o starannie ukrywanym, wieloletnim romansie, którego ujawnienie – bez wątpienia – skończyłoby się wielkim skandalem i położyło kres świetlanej karierze, a w konsekwencji doprowadziłoby do kompletnej ruiny dawniej możny klan nieugiętego tradycjonalisty.
Spoglądając kątem oka na nagle zawstydzoną czymś młodziutką blondyneczkę, pomyślała, że przy następnym spotkaniu z panią Kanter, błagając oczywiście o dochowanie tajemnicy, zapyta o wstrętną plotkę, według której dużo starsza lady Canadavala jest zdradzana przez swego męża z jej własną, dużo młodszą przyrodnią siostrą. Oczami wyobraźni widziała już niedowierzającą minę Julii oraz oburzenie malujące się na pyzatej twarzyczce, wywołane współczuciem dla oszukiwanej przez męża byłej ...
... przyjaciółki, która uratowała go od całkowitego bankructwa. Ale po ten ostateczny argument sięgnie dopiero wtedy, kiedy przystojny, młody mężczyzna przymuszony przez zrujnowaną rodzinę do ślubu z niechcianą i dużo starszą żoną, wedle opinii wielu świadków, także o skomplikowanej orientacji seksualnej, nie przystanie na sprawiedliwą według panny Rays propozycję: zachowanie w tajemnicy dowodów na jego małą niesubordynację małżeńską w zamian za rezygnację z pełnienia zaszczytnej funkcji członka Rady, tuż przed głosowaniem nad kandydaturą Marty.
– Tak, zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby Maks dotrzymał danej ci obietnicy… Widzę, że też zwróciłaś uwagę na księżniczkę bawełny. – Julia zerknęła dyskretnie w stronę rozchichotanej, młodej pary. – Teraz są szczęśliwi, zakochani i tacy ufni, a życie tak brutalnie zweryfikuje marzenia.
– Co masz na myśli? – Marta założyła nogę na nogę, wygładziła brzeg krótkiej spódnicy i przyjrzała się z zaciekawieniem pani Kanter. – Uważasz, że udają? Że grają swoje role?
– Nie, nie! – Julia natychmiast zaprzeczyła. Speszona potarła dłonie, szybko skrywając je, pod stolik. – Nie to mam na myśli. Nie zdają sobie tylko sprawy, jak ulotne są marzenia i że tak romantycznie jest tylko przez chwilę.
Marta odniosła wrażenie, jakby Julia przestraszyła się własnych słów. Znała to uczucie, często sama łapała się na myśleniu, że wszystko, co dobre, kiedyś przeminie, a pozostanie żal i rozgoryczenie. Postrzegała świat w ciemnych barwach, jakby obawiała się ...