Arystokrata (XI)
Data: 04.12.2019,
Kategorie:
Nastolatki
Pierwszy raz
Lesbijki
niewolnicy,
Brutalny sex
Autor: violett
... nie będąc pewny, czy zasługuje, zajrzał pytająco w złociste oczy Marty.
Instynktownie uniosła miednicę i wyszła naprzeciw mężczyźnie. Zaskoczyła tym nie tylko samą siebie, ale i niewolnego. Nie mógł już powstrzymać lawiny przyjemności i nie zastanawiał się już ani chwili. Przemógł drżenie rozpalonego ciała i pchnął. Czuł, jak pod naporem członka ustępuje cienka błonka.
Marta skurczyła się, choć ból nie był tak silny, jak się spodziewała. Zaskoczyło ją uczucie rozlewającego się wewnątrz ciepła i przyjemne doznanie otulania przez ścianki ciasnej pochwy sporego penisa.
Niewolny poruszał się w niej powoli i delikatnie, z każdym pchnięciem wnikając coraz głębiej, a z każdym ruchem Marta pojękiwała coraz głośniej. Wcześniejszy ból ustępował miejsca rodzącej się przyjemności. Daleko jej było do całkowitego rozluźnienia i otwarcia, ale szczelne wypełnienie i delikatny masaż oraz tarcie ślizgającego się od soków i krwi członka, budziło w już kobiecie jakieś utęsknienie, nienasyconą pożądliwość, którą tłumiło jeszcze mimo wszystko poczucie wstydu i bólu. Jednocześnie pragnęła, żeby to się skończyło i trwało…
Ruchy mężczyzny, którego ciało bezwiednie drapała na plecach do krwi, przyspieszyły, oddech zrobił się płytszy, a penis zanurzając się w niej coraz szybciej, zaczął pulsować …
Niewolnik dobił do końca i zatrzymał się na chwilę, znajome mrowienie i pulsowanie było sygnałem nadchodzącej ekstazy. Pierwszy skurcz w kroczu, zapowiedź nadchodzącego orgazmu, był niezwykle ...
... silny, a spragniony mężczyzna tak bardzo odczuwał potrzebę pozostania w chętnym i ciepłym wnętrzu…
Sięgnął ustami do zamkniętych powiek tej, która dała mu tę niewyobrażalną rozkosz, o której nie miał prawa już nawet marzyć, i poczuł słone łzy, zlizał je z namaszczeniem .
Drugi skurcz uwolnił jądra od nadmiaru nasienia, wydobywając z krtani przeciągły jęk ulgi i pozbawiając mężczyznę sił.
Opadł całym ciężarem na Martę, kiedy trzeci skurcz rozniósł jego ciało i osobowość.
* * *
Wyłączyła silnik, zerknęła odruchowo we wsteczne lusterko, gdy zgasły światła w aucie zaparkowanym tuż za jej pojazdem. Nie chciało jej się wysiąść z nagrzanego środka, po trosze nie miała już sił. Trzej towarzyszący Marcie ochroniarze, czujnie zerkając raz po raz w stronę samochodu panny Rays, przekazywali swoje obowiązki strażnikom wewnętrznym. Dzisiejszy – spojrzała na wyświetlacz – a właściwie wczorajszy dzień, obfitował w wydarzenia. Do najważniejszych należało spotkanie z Paulem, a otrzymane od niego bezcenne informacje, na które niecierpliwie czekała, przyspieszą znacznie bieg pilnym sprawom. Jedynie sposób, w jaki weszli w ich posiadanie, mącił satysfakcję.
Świadomość, przez co przechodził teraz Kaj, nie dawała Marcie spokoju. Cena, jaką przyszło zapłacić, okazała się wysoka. Uchwyciła się nadziei, że taka sytuacja nie potrwa długo i wyciągnięcie niewolnika z rąk Maksa jest tylko kwestią czasu. Ale póki co nie miała nawet odwagi spytać o niego Paula. Ciągle miała przed oczami ...