W drodze do igrzysk (III)
Data: 05.12.2019,
Kategorie:
sport,
Zdrada
różne,
Masturbacja
Romantyczne
Autor: CichyPisarz
... chciała, by w oczach koleżanek, wyglądali z Fabianem na szczęśliwych i zadowolonych. Nie chciała później trudnych pytań i dzielenia się przez dziewczyny spostrzeżeniami. Co tam gorzki posmak spędzonego wcześniej czasu w łóżku, teraz powinni wyglądać na gruchające gołąbki. I to takie po boskim seksie.
Daria patrzyła na uśmiechniętą parę i poczuła głęboką tęsknotę za mężem. Dawno takiej nie miała. Coś niepokojącego działo się w jej wnętrzu i nie mogła tego doprowadzić do jako takiego ładu. Roxy się uśmiechała, Fabian (to było widać na pierwszy rzut oka) był po męsku spełniony i też specyficznie się uśmiechał. Teraz Daria zazdrościła narzeczonym tych chwil spędzonych sam na sam w pokoju. Ona, w ich przypadku, z czterech ścian by nie wychodziła, tak samo jak nie pozwoliłaby mężowi z niej zejść. Ależ poczuła ochotę na seks! A po chwili na zwykłą bliskość Dawida, który zawsze traktował ją jak boginkę. Zawsze znajdował złoty środek. Czy potrzebowała mocniejszego seksu, czy pragnęła namiętności i czułości, on znał ją już tak dobrze, że znajdował odpowiedni klucz do jej szczęścia. Czasem po prostu wiedział, że ona chce się obok niego położyć, przytulić i tylko tak poleżeć. Wtedy nawet miała mu za złe (bo w trakcie pieszczot często zmieniał jej się nastrój na bardziej szalony), że dłonie zbyt delikatnie masują jej skórę, że nie zapuszczają się w intymne rejony jej ciała, bo mąż skrzętnie omijał piersi, wnętrza ud, krocze. Nawet jeśli doświadczała na swoim ciele jego erekcji, on w ...
... takim dla niej romantycznym momencie, nie dobierał się do niej. Chyba że otwarcie prosiła. Starał się nie odwiedzać wyprofilowanych ćwiczeniami pośladków, ale nie był w stanie, zbyt go nęciły. Ale masował je wtedy spokojnie i powoli. Dotykał ją wtedy ostrożnie i z zachwytem jak mecenas dzieło sztuki. Wiedziała, że on je uwielbia i za nimi szaleje. Dlatego wiedziała, kiedy i jaką bieliznę założyć, by nie był w stanie się powstrzymać, a ona bez słowa mogła dać sygnał, że ma otwartą drogę do... jej ciała. Wiedziała jakich zabiegów użyć, by codzienność zamieniła się w erotyczne zabawy. Kochała tego... jej cierpliwego i wyrozumiałego osobistego "macho", choć żadnym twardzielem nie był.
Na wspomnienie ostatnio robionej mu laski na podziemnym parkingu galerii handlowej, przeszły ją przyjemne prądy i zapragnęła poczuć jego kutasa gdziekolwiek w sobie. Wiele by dała, by Dawid spędził z nią taki dzień jak Fabian z Roxy. No... nie wychodziliby z pokoju. Już chciała dzwonić do męża z zaproszeniem na przyszły weekend, ale właśnie Roksana zaczęła coś mówić z dźwięcznością rozśpiewanego skowronka.
- Słyszysz? - szepnęła Daria, będąc pewną, że Ula jeszcze nie śpi.
- Tak, to raczej normalne - zaznaczyła wyraźnie zaspana, co znaczyło, że nie było to dla niej czymś ekscytującym.
Dźwięki były cichutkie, ledwo słyszalne, ale tony regularnych skrzypnięć łóżka jawnie świadczyły o tym, co działo się za ścianą.
- Jak dzieciaki, nie? - zaśmiała się. - Tak się pilnują, jak ja kiedyś przed ...