Wyspa szczescia - 3.
Data: 05.12.2019,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Tomnick
... juniorkami! A przy takim wycinaniu zawodniczek to jest realny scenariusz – stwierdził, posępnie patrząc na drinka. Nie miał ochoty pić. Uświadomił sobie, że do rozgrywek może przystąpić drużyna, której większość zawodniczek nie uczestniczy w tym zgrupowaniu. – I jeszcze nie wiedzą o swoim ‘awansie’! – złośliwie uśmiechnął się. – Polityka domorosłych działaczy! Pierdzistołki! – prychnął zirytowany. Zdegustowany własnymi wnioskami duszkiem wypił drinka.
*
Barbara, 44-letnia lekarka oddelegowana z klubu na obóz, poprawiała cieliste kabaretki, które podkreślały jej opaleniznę. Miała sporo czasu na opalanie, bo swoje obowiązki wykonywała głównie po popołudniowym treningu. Była elegancką, zadbaną blondynką, nieco „przy kości”, o sporych potrzebach seksualnych, których mąż nie potrafił zaspokoić. Stanęła przed lustrem, założyła błękitną bluzkę i zapięła guziki. Pospiesznie założyła niebieskie bolerko. Spódniczka była w tym samym kolorze. Na nogach miała ciemnoniebieskie sandałki na szpilce. Poprawiła okulary. Już powinna wyjść! Nie wypadało spóźnić się na randkę, jeżeli miała zamiar załatwić coś dla siebie. Pod koniec sierpnia chciała tu przyjechać z mężem i córką. Jeżeli wszystko się powiedzie, dostaną pokój za pół ceny. Wiedziała, że tradycyjną drogą w ogóle nie uzyskałaby pokoju i nie z taką zniżką. Kierownik, zgodnie z planem, w sierpniu remontował jeden pokój. Remont miał zakończyć się w ciągu tygodnia, ale na papierze dopiero pod koniec miesiąca. Kwota za ...
... nieoficjalne wypożyczanie pokoju miała trafić do jego kieszeni. Z kierownikiem ośrodka umówiła się jednak w miasteczku. Nie wszystko wypadało omawiać w jego gabinecie. Uważnie przyjrzała się swojej sylwetce i odpięła guzik bluzki. Teraz biust prezentował się znacznie bardziej efektownie. Była tutaj już trzeci raz. Klub też upodobał sobie ten ośrodek.
– Niech facet wie, co oferuję – pomyślała. Liczyła na znacznie więcej niż spotkanie w kawiarni. Miała nadzieję, że kierownik ośrodka również. W końcu był tylko facetem.
*
Władze klubu w zasadzie wskazały zawodniczki, które już nie były przydatne drużynie albo zbyt drogie. I tu pierwszy szok. Z analiz pomeczowych i sugestii władz sekcji wynikało bowiem, że Edyta ma zostać skreślona! Akurat przed rozpoczęciem rozgrywek! Sugestie władz sekcji należało traktować jak polecenie. Bez możliwości negocjacji.
Właśnie siedziała w pokoju trenera. Lekko znudzona czekała na informacje i nie oczekiwała niczego ciekawego. Kontrakt miała do grudnia z opcją do końca rozgrywek, czyli do czerwca. To po co ta rozmowa? Może jakaś „wychowawcza”? W duchu liczyła na swojego prywatnego sponsora i przenosiny do stolicy. Dość miała zamieszkiwania w tym mieście, chociaż kupiła apartament przy prestiżowej, jak na to miasto, ulicy.
Trener wyglądał bardzo elegancko, w porównaniu z codziennym strojem. Ubrał jasne dżinsy, niebieską koszulę i brązowe, sznurowane but. Ogolił się. Klapki, koszulka polo, dres i sportowy luz chwilowo zniknęły.
– Łoł! – Edyta ...