Nosić swoją skórę cz. I
Data: 07.05.2019,
Kategorie:
Pierwszy raz
Blondynki,
Hardcore,
Oral
Autor: valkan
... Pochodzę z małej miejscowości do której właśnie jedziemy – przeczesała palcami lśniące blond włosy i mówiła dalej. – A z zawodu jestem zwykłą księgową.
- Zwykłą? Przecież to nie jest najłatwiejszy zawód, a dobra księgowa może naprawdę dużo zarobić.
- Jesteś chyba pierwszą osobą od której słyszę taką ocenę mojego zawodu – zaśmiała się cichutko. – Mariusz nalega, żebym przekwalifikowała się na coś ciekawszego.
- Według mnie powinnaś w życiu robić to, co sprawia ci przyjemność.
- No właśnie, a co mogę poradzić na to, że ciekawi mnie mój zawód? Wiem, że to głupie, bo przecież jak można lubić przeglądanie rachunków i wystawianie faktur…
- To wcale nie jest głupie, skoro to cię pociąga to powinnaś iść w tym kierunku.
- Zapamiętam to co teraz powiedziałeś.
Iza uśmiechała się do niego, Łukasz spojrzał na nią i widząc jej twarz nie mógł nie odwzajemnić tego uśmiechu.
Dawno nie czuł takiego spokoju. Główna przyczyna tej zmiany jego nastroju siedziała obok, była na wyciagnięcie ręki, oddychała równo i spokojnie. Jej włosy rozsypały się na ramionach jak promienie jasnego słońca.
- No a co ty powiesz mi o sobie? – spytała.
Wtedy Łukasz zaczął opowiadać o sobie i o swoim dotychczasowym życiu. Samego zdziwił go potok wylewających się z niego słów. Skończył mówić dopiero, gdy zobaczył, że za szybą zapada zmrok.
- Nieźle się rozgadałem – lekko się speszył.
- Nie szkodzi – odpowiedziała Iza. – Przyjemnie się ciebie słucha.
Znów zapadła między nimi ...
... cisza. Po kilku minutach Łukasz przerwał ją pytaniem:
- Kochasz go?
Zaskoczył ją tym pytaniem, ale Iza nie przestraszyła się.
- Nie – odpowiedziała pewnie. – Lubię go i dobrze mi z nim, ale na pewno go nie kocham.
- To dlaczego za niego wychodzisz?
- To nie jest pierwsza rzecz którą robię wbrew sobie – odpowiedziała tajemniczo. – A Ty? Kochasz Monikę?
- Nie wiem czym naprawdę jest miłość.
Iza zrozumiała, że chłopak unika odpowiedzi, ale nie chciała dalej drążyć tego tematu.
- Daleko jeszcze? – spytał Łukasz
- Nie, już prawie dojeżdżamy – odpowiedziała i uważnie spojrzała na niego. – Ciągle cię zaskakuje, co nie?
Nie odpowiedział, tylko się uśmiechnął.
Iza zachichotała. Potem uważnie mu się przyjrzała w świetle księżyca. Blond włosy nadawały mu chłopięcy urok, ale jeśli przyjrzeć mu się dokładniej, to nie było w nim nic z małego chłopca.
Łukasz skupionym wzrokiem patrzał przed siebie. W pewnej chwili wyprostował rękę i pochylił się nad siedzeniem pasażera wyciągając coś ze schowka. Iza bezwiednie wyciągnęła rękę i pogładziła go dłonią po policzku. Poderwał wzrok i spojrzał na nią z pożądaniem i niedowierzaniem.
Odsunął się gwałtownie łapiąc obiema rękami za kierownicę.
Co ty wyprawiasz dziewczyno?! – Iza sama siebie skarciła w myślach. Przecież Łukasz ma taką piękną dziewczynę, a ty jesteś zaręczona z jego najlepszym przyjacielem. Co ci odbiło?!
- Dlaczego to zrobiłaś? – spytał ze złością w głosie Łukasz.
- Nie wiem, przepraszam. Nie ...