1. Nobody Cares


    Data: 14.12.2019, Kategorie: Nastolatki prostytucja, różnica wieku, Autor: Ravenheart

    ... wielu… Bardzo wielu. Pierwszy… ten pierwszy, który powinien być wyjątkowy… Pieprzony kierownik placówki, czyli bidula. Przyszedł do niej już pierwszej nocy, gdy jeszcze nie znała nikogo, więc nie miała się komu wyżalić i wypłakać. Choć w sumie nie był taki najgorszy. Przynajmniej zachowywał jakieś pozory. Mówił, że zaopiekuje się nią; że nie pozwoli jej skrzywdzić. Że będzie jego Gwiazdeczką. Że od czasu do czasu da na porządny ciuch i lepsze żarcie. Wsunął jej w dłonie szklankę wypełnioną słodkim winem, a potem zaczął ją gładzić po włosach… Pamiętała do dziś, jak jego ręce nieubłaganie zsuwały się coraz niżej; jak dotknął jej szyi. Tak dziwnie pieszczotliwie. I delikatnie. Nie znała jeszcze takiego dotyku. Czułego i męskiego. A potem sięgnął pod jej zniszczony i podarty podkoszulek. Jego ręce okazały się ciepłe i przyjazne. Wypielęgnowane. Tak, pamiętała to doskonale - gładką skórę, starannie przycięte paznokcie i to, że ładnie pachniał jakimś kremem. I wiedział doskonale, co robić - jakby robił to już dziesiątki razy. Nie spieszył się. Przesuwał się po jej ciele umiejętnie, cierpliwie, trącając struny, które rezonowały w Nataszy dziwnymi uczuciami. Zmęczenie, strach, rozpaczliwie poczucie samotności i wyjąca potrzeba, żeby być dla kogoś ważną…, a zapewne także wypite wino i nowe doznania sprawiały, że wirowało jej w głowie.
    
    Z tego dnia zapamiętała każdą sekundę, każde dotknięcie i każdy dźwięk. Wciąż w uszach brzmiały jego słowa, gdy łagodnie mówił, że jest taka ...
    ... piękna... I że on się nią zaopiekuje. Żeby już się nie bała. Że wszystko będzie dobrze. Rozpuściła się w jego słowach, w jego ustach, które szybko znalazły drogę do jej własnych. A potem, pod wpływem tego słodkiego wina i poczucia bezpieczeństwa, pojawiło się to dziwne, nieznane uczucie w jej wnętrzu. Rosło i nabrzmiewało, a ona nie potrafiła się przed nim bronić ani go zrozumieć.
    
    Wykorzystał to, rozdmuchał, jak pierwszą iskrę nieśmiało błyskającą na wysuszonym mchu. Wiedział, jak to zrobić. Pewnie znał wiele takich przypadków. Zaniedbanych, zalęknionych dziewczynek, które z koszmaru ulicznego życia trafiły pod opiekę państwa. Pod jego opiekę. Wszystkie byłe słabe, bardzo zalęknione i bardzo nieletnie. Niektóre nie chodziły jeszcze do szkoły. A on widział ich tak wiele, że znał najskrytsze ich myśli.
    
    Mężczyzna, nie przestając całować, szeptał do ucha Nataszy wspaniałe bajki. A potem rozpiął spodnie i wślizgnął się do jej łóżka. Bała się tego, ale też czuła się doceniona i wyróżniona. Pierwszy raz w życiu. Ciepło i bliskość jego ciała zdziwiły ją. Wtedy dotknął ją tym wielkim czymś, co poczuła na swojej nodze. W ciągu następnych kilkunastu minut zrobił z nią to, czego pragnął. Po wszystkim leżała obok, oszołomiona i obolała. Biało-czerwone krople, powoli wyciekały z niej i brudziły szarą pościel.
    
    Już pierwszego dnia uczynił z niej – z dziecka – kobietę. Swoją kobietę. Trzy razy. Nikogo to nie obchodziło.
    
    Najpierw odwiedzał ją często. Pokazywał, jak robić mu dobrze, i robił ...
«1234...7»