1. [Nie?] Udany wyjazd na narty.


    Data: 14.12.2019, Kategorie: Podglądanie Tabu, Masturbacja Autor: ero-sfera

    ... a z d**giej, wyjaśnić wszystko i sprawić, by jednak Alicja poczuła się trochę winna. Stanąłem przed wejściem i jeszcze raz przypomniałem sobie co najlepiej powiedzieć zaraz po wejściu. Jednak moją uwagę odwrócił dobrze mi znany dźwięk. Zdezorientowałem się przez moment, ale wytężyłem słuch i ponownie go usłyszałem. Dźwięk, a w zasadzie charakterystyczny jęk, dobiegał ze środka. Jęk tak dobrze mi znany z pożycia małżeńskiego. Masturbuje się? – pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy była najprostsza. Postanowiłem zajrzeć przez okno do wnętrza, bo sam już nie wiedziałem, czy to moja wyobraźnia wariuje, czy naprawdę Ala jęczy sama w domku. Zakradłem się do okienka i przez poświatę firanki zacząłem rozglądać się po pokoju. Mój wzrok szybko napotkał obiekt moich poszukiwań, jednak sam widok spowodował u mnie totalny paraliż. Moja żona, kompletnie naga, ujeżdżała na kanapie Zbyszka. Podskakiwała na nim wyraźnie zadowolona, pozwalając się dogłębnie penetrować. Jej biust na wysokości twarzy naszego gościa rytmicznie nadążał za całym ponętnym ciałem Alicji. Zbyszek wyraźnie nie mógł się nim nacieszyć, bo raz po raz próbował całować i gryźć to jeden, to d**gi sutek. Stałem jak wryty i gapiłem się, jak moja żona doprawia mi rogi. Czas płynął, a ja nie potrafiłem się nawet poruszyć. W przeciwieństwie do szalejących wewnątrz kochanków. Ci zmienili właśnie pozycję. Alicja wypięła się na ...
    ... czworaka w stronę Zbyszka, a ten z pełnym impetem zaczął ją posuwać na pieska. Widać robił to naprawdę dobrze, bo jęki zadowolenia mojej żony dało się słyszeć nawet przez szybę. Na szczęście ustawili się tyłem do mnie, przez co nie mogli mnie zobaczyć, bo sam bym nie wpadł na to, by się schować. Z resztą, czy miałem po co się chować? To co widziałem już i tak przekreślało mój związek, a może gdyby mnie zobaczyli, nabrałbym odwagi i wparował do środka.
    
    Będąc w beznadziejnym życiowym położeniu nie pozostawało mi nic innego jak tylko patrzeć się na nich i podziwiać, jak profesjonalnie dymana jest moja małżonka. Musiałem przyznać sam przed sobą, że jednak wyposzczony Zbyszek naprawdę świetnie zajmował się Alicją. Pieprzył ją jak aktor porno, przez co przez chwilę czułem się jak na pokazie na żywo, specjalnie dla mnie. Nawet mój penis się tak poczuł, bo stał sztywno jak pal, nie zważając na moje rogi. W końcu spektakl dobiegł końca. Zbyszek wystrzelił na pośladki Alicji, w momencie w którym Ala zwijała się przed nim jak kotka, ogarnięta falami orgazmu. Byli zmęczeni i zaspokojeni. Opadli ciężko na kanapę, a ja, widząc, że to koniec, odwróciłem się na pięcie i pomaszerowałem przed siebie. Nie chciałem się oglądać, wracać, przeżywać… Po prostu odszedłem i postanowiłem zapomnieć… o jej istnieniu.
    
    Podobne tej, jak i zupełnie inne historie znajdziesz na moim blogu - ero-sfera/blogspot. 
«1...3456»