1. Niezapomniany Sylwester


    Data: 15.12.2019, Kategorie: delikatne, nieznajomi, Autor: Luna Lupus

    ... odprowadzał ją wzrokiem z nieskrywanym zdziwieniem. Zaczął się zastanawiać, kto mógł do niej dzwonić o tej godzinie. Gdy kobieta wróciła, spojrzał na nią z pytaniem w oczach.
    
    - To mój tata dzwonił. Chodziło o mojego synka.
    
    - Masz syna?
    
    - Tak, ma roczek. Tata zgodził się nim zaopiekować, żebym mogła wyrwać się z domu. - Lili spojrzała na niego niepewnie.
    
    - Zapewne masz wesoło z nim. - Emil uśmiechnął się szeroko, na co kobieta odetchnęła z ulgą. - Napijesz się czegoś?
    
    - Nie pijam alkoholu, ale nie pogardzę szklaneczką soku.
    
    Emil zawołał barmana i złożył zamówienie.
    
    Czas im mijał w zastraszającym tempie i ani się obejrzał była już prawie północ. Przy tej małej istotce mężczyzna tracił zupełnie poczucie czasu. Jej uroda i ubiór pobudzał go niesamowicie, w pewnym momencie przyłapał się na rozmyślaniu o tym, jak ją tuli i całuje w te drobne usta. Zdejmuje z niej suknie i syci się widokiem jej nagiego ciała.
    
    - A więc... - Zaczęła dziewczyna, zakładając nogę na nogę, przez co sukienka odsłoniła większą partię jej zgrabnych ud. Ten widok wywołał falę gorącą w ciele Emila.
    
    - Ma pan jakieś plany po zakończeniu przyjęcia? - Dokończyła.
    
    Nie umknęło jej to, jak działała na tego mężczyznę. Jego szare oczy paliły każdy centymetr jej odsłoniętego ciała, co wprawiało ją w lekkie zakłopotanie.
    
    - Nie myślałem jeszcze co będę robić. - Odparł lekko, starając się skupić na twarzy towarzyszki, choć był coraz mocniej rozkojarzony.
    
    Wypity drink lekko szumiał mu w ...
    ... głowie, przez co miał problem z koncentracją. Karol, który od jakiegoś czasu obserwował ich kątem oka, podszedł do Emila i wcisnął mu coś do ręki, szepcząc parę słów na ucho. Tym czymś okazały się klucze do pokoju hotelowego, który zarezerwował dla kolegi. Emil spojrzał się na niego lekko zaskoczony, ale Karol tylko go poklepał po plecach i wrócił do swojej towarzyszki. Lili dostrzegła klucze, domyślając się, od czego były. Na samą myśl, że miałaby się znaleźć z tym szarookim, pociągającym mężczyzną sam na sam w hotelowym pokoju zrobiło jej się gorąco. Nieświadomie przygryzła delikatnie dolną wargę zębami, co nie umknęło uwadze Emila. Nagle zapadła między nimi cisza i tylko patrzyli sobie w oczy, wyczuwając, jak powietrze między nimi zaczyna się elektryzować. Gdy wybiła północ, Emil wstał i podał w zachęcającym geście dłoń Lilianie. Dziewczyna po chwili namysłu przyjęła ją i dała się delikatnie pociągnąć w stronę wind, skąd korytarzem dotarli do pokoju. Emil wpuścił ją pierwszą do pomieszczenia, po czym samemu wszedł i zamknął drzwi od środka. W pokoju paliła się tylko lampa przy łóżku, przez co pomieszczenie tonęło w lekkim półmroku. Chcąc trochę uspokoić rozszalałe myśli, mężczyzna usiadł na brzegu łóżka, obserwując swą towarzyszkę. Liliana spojrzała na niego i rumieniąc się delikatnie na twarzy, odwróciła twarz. Podeszła wolnym krokiem do okna, z którego rozciągał się widok na park. Na niebie księżyc towarzyszył gwiazdom, oświetlając drzewa swoim blaskiem. Emil wpatrywał ...