1. Jak uwieść, kolegę męża.


    Data: 16.12.2019, Autor: Mandaryna

    ... pomysł już się buduję w mojej głowie - rzekł Robert rozbawiając wszystkich.
    
    - Zobaczycie. A ty kotku idź się umyj, bo jesteś cała w spermie.
    
    - Tak już idę. A ty go podtrzymuj -) - rzekłam do Piotra.
    
    Odświeżona wróciłam do salonu.
    
    Gdzie idioci -) obmyślali plan na żonę Pitera
    
    - Mężu czyżbyś miał ochotę na Kasię.
    
    - Jasne że tak, fajna laska.
    
    - No Piotruś co ty na to
    
    - Fajnie że ma na nią ochotę.
    
    - Pierwszy raz coś takiego przeżyłem i jest zajebiscie.
    
    - Nie wątpię.
    
    - Mogę
    
    - Weź nie pytaj czy możesz, tylko rób co chcesz - rzekłam zaskoczona pytaniem że chce mnie wylizać.
    
    - Połóż się
    
    Usiadłam na jego twarzy, jego język zaczął szaleć. Nachyliłam się i zaczęłam mu obciagać.
    
    Trochę to trwało, żeby mu postawić, aż zdążyłam dwukrotnie szcztować.
    
    Obróciłam się,
    
    I zaczęłam ujeżdżać.
    
    - Złap mnie za cycki. O tak. Możesz mocniej za sutki. O taak.
    
    - O matko, ja zaraz dojdę
    
    - To dobrze ja też. Zabezpieczam się więc..
    
    Nie dokończyłam, gdy zaczął lać we mnie, chwilę po nim moja pochwa zacisnęła pętle na jego kutasie.
    
    - O tak cudownie - oboje pojekiwaliśmy z rozkoszy.
    
    - Wybacz że tak szybko, ale to dla mnie, nowe doświadczenie.
    
    - Było super. Zaspokoiłeś mnie, i to się liczy.
    
    Opadłam na bok, i zorientowałam ze jesteśmy sami.
    
    Chłopaki siedzieli w basenie.
    
    - Nie wieże napalona żona czeka, a wy w basenie.
    
    - Piękna chyba nikt, tak często cię nie ruchał jak ja. Oczywiście po Robercie. Więc nigdzie nie uciekniesz.
    
    - ...
    ... Ależ ty jesteś miły.
    
    - Wiesz że, tak i tak będziemy cię ruchać. A chcieliśmy was zostawić i się odświeżyć. Woda jest boska.
    
    Dołączyliśmy do nich.
    
    Oczywiście myśleli jak wkręcić żonę, osoby wkręcanej -)
    
    - Kochanie szóstego sierpnia mam urodziny.
    
    - No tak żabko. I to jest to.
    
    - I co dalej ha ha - dodałam.
    
    - Myślę że Sylwia będzie musiała mi pomóc - rzekł Piter.
    
    - Że niby ja. A jak
    
    - Może wspólne zakupy, bielizna jakieś sukieneczki tak na początek. To trzeba przymierzyć i na pewno pogadacie o tym i tamtym.
    
    - Kochany wszystko kupuje mi mąż przez internet.
    
    - A nie lepiej jakbyście tu przyszli na drinka. Mamy basen, może opalać się topless, tak na początek. Coś w ten deseń.
    
    - Moja zdzirowata żona ma rację.
    
    - Piter możesz pogadać z nią o takich fantazjach. Oczywiście delikatnie.
    
    - Wraca za dwa dni, dzieciaki zostają u dziadków. Hm... Coś kurwa muszę wymyślić. Teraz seks w dwójkę może nie być taki radosny.
    
    - Wręcz przeciwnie. Chodź w naszym przypadku jest niebo lepszy. Bo w dwójkę mamy o czy rozmawiać. No w twoim może być różnie - rzekłam śmiejąc się.
    
    - Nie w basenie. Jak chcesz Oli to wyjdź
    
    - Myślałam że żartuje.
    
    Tylko wyszłam, to oparł mnie o basen i zaczął pieprzyc.
    
    Wypięłam się bardziej.
    
    - Już taka ciasna nie jesteś.
    
    - Poważnie.
    
    - Robson dobrze mieć dwie żony do dymania.
    
    - Czekaj jak to Karolinie powiem.
    
    - I nie przerywaj, dojdę.
    
    - Tak tak. O kurwa jesssst.
    
    Juz mnie nogi bolały, nie mógł się zlać.
    
    - ...
«1...3456»