Kamil(a)
Data: 17.12.2019,
Kategorie:
Trans
Anal
Brutalny sex
pissing,
sexual fiction,
Autor: darjim
... wyglądamy.
Kamila sięgnęła ręką i objęła mnie za szyję.
- Rób mi tak – szepnęła – wspaniale, cudownie...
Masowałem dalej jej fiuta.
Ona patrzyła przed siebie niewidzącym wzrokiem. Tak mi się przynajmniej wydawało. Jakby wyłączyła się całkiem od zewnętrznego świata i pogrążyła w alternatywnym świecie doznań erotycznych. Oddychała coraz bardziej chrapliwie. Jej oddech był niespokojny i urywany.
Czułem, że zbliża się jej wytrysk. Nie musiała mi nawet o tym mówić.
Wystrzeliła jak z armaty. Strumień był potężny.
Byłem pod wrażeniem.
Trzymałem nadal w dłoniach jej członka.
- To było niesamowite - odezwałem się – naprawdę niesamowite
- Podobało ci się? - spytała wciągając na pupę majtki
- Bardzo
Już zdążyła doprowadzić się do porządku.
Siadła na schodach i wyciągnęła papierosy. Od razu sięgnąłem po zapalniczkę.
- Możesz mnie poczęstować? - spytałem
Podsunęła mi paczkę. Zaciągnąłem się dymem, trochę zakrztusiłem i usiadłem obok niej na schodach.
Dzielnie jednak paliłem dalej. Bo jak tu nie zapalić po seksie. To chyba tradycja.
Spojrzałem na Kamilę. Patrzyła przed siebie, na dawno nie malowaną ścianę.
- I jak? - spytała
- Szczerze mówiąc to nie wiem. Mam mętlik we łbie. Niesamowicie, niezwykle, dziwnie, intrygująco...
Nie wiem czy to, co mówiłem miało jakiś sens, ale wyrzucałem z siebie zdania na gorąco, tuż po tym jak urodziły się w mojej głowie.
W sumie, to tak naprawdę nie wiedziałem co mam powiedzieć. Chyba po raz ...
... pierwszy w życiu zabrakło mi słów. To wprost ewenement na skalę kraju.
Nagle przyszło mi do głowy, że miłość cielesna, jest czasami jak zbrodnia, bo po wszystkim nie wiadomo co zrobić z ciałem...
Kamila zgasiła papierosa.
- Pójdę już. Dzięki i przepraszam
- Nie idź – odezwałem się, ale wcale nie wbrew sobie
Jeśli to możliwe, to niech ta chwila trwa jeszcze długo, długo
- Spotkamy się jeszcze?
Nie wiem, czy to pytanie nie było aby głupie, ale musiałem spytać.
- A chciałbyś?
- Bardzo bym chciał
Kamila patrzyła na mnie uważnie.
Nie wiem co odczytała w moich oczach, ale uśmiechnęła się. Wyciągnęła do mnie rękę.
- Chodź - powiedziała
Wspinając się te kilka schodów, pomyślałem sobie, jak to dziwnie wszystko się plecie i jak znalazłem się w tej dziwnej, przyznać trzeba, sytuacji. Chciałem, ostrą, wręcz hardcore'ową przygodę, to miałem. Przygoda przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Wszystkiego mogłem się spodziewać, ale nie tego. Ale skoro już jest i zdarzyło się, to trzeba wykorzystać moment do samego końca.
Niech się dzieje...
Byłem bardzo podniecony tą całą sytuacją. W moich slipkach znów zrobiło się ciasno i to w bardzo krótkim odstępie czasu.
Niesamowite to wszystko. Naprawdę.
Ale nie będę już więcej rozmyślał o tym w tej chwili. Chciałem, na serio chciałem brnąć dalej w tę gierkę. Do pewnej granicy, ale czy w natłoku niesamowitych wrażeń dostrzegę ją? Oto jest pytanie.
Nieważne. Na rozmyślania przyjdzie czas później, jutro ...