1. Australian Air (VIII)


    Data: 19.12.2019, Kategorie: plaża, namiętność, pożądanie, Autor: Mandie

    ... Jest w ogóle ktoś, za kim tęsknisz?
    
    - Czasami za Jennifer, ale odwiedza mnie raz w miesiącu... - widziałam jak w jego oczy wkrada się smutek.
    
    - Kim ona jest?
    
    - To moja córka. Sąd stwierdził, że nie nadaję się do opieki nad dziećmi dlatego przypada nam tylko jeden weekend w miesiącu. Biorąc pod uwagę, że będę tu przez najbliższy czas, Jenna również odwiedzi Melbourne. Będziesz chciała ją poznać?
    
    - Jasne! - uśmiechnęłam się na samo to wyobrażenie.
    
    - Jest jedna kobieta za którą tęsknię nawet wtedy kiedy jest ze mną, bo mam wrażenie, że duchem nie jest wtedy obecna.
    
    - Czy...
    
    W tym momencie do stolika podszedł kelner kładąc przed nami talerze. Jak zwykle w odpowiednim momencie. Nicky tylko pokręcił głową i zachęcił mnie do jedzenia.
    
    - Jak na typ takiego hmm wolnego ducha, jesteś strasznie skryty.
    
    - Nie chcę, żeby moja pewność siebie cię zmiażdżyła - mrugnął.
    
    - Tak, teraz mówisz jak Nicky, którego znam!
    
    - Naprawdę myślisz, że mnie znasz?
    
    Spojrzałam na niego, ale nic nie odpowiedział. Zaskoczyło mnie to pytanie. Biorąc pod uwagę, że znałam go jako osiemnastolatka, to jednak wydawało mi się, że wtedy znałam go dobrze. W końcu spędzaliśmy we trójkę każdą wolną chwilę. Coś nas jednak łączyło. Popijając czerwone wino obserwowałam go w momentach, kiedy nie patrzył. Próbowałam zapamiętać każdy szczegół jego twarzy. Nie miałam pojęcia czy nasze następne spotkanie nie odbędzie się po kolejnych 12 latach. Spóźniłam się z zabraniem wzroku i natrafiłam na ...
    ... jego oczy. W moim ciele wręcz się zagotowało. Pociągał mnie. Tego byłam pewna ponad wszystko. Jednak nie tylko jego fizyczność. Zachowywał się jakby był wiecznie pijany, to prawda, ale intrygowało mnie to. Chciałam go poznać. Teraz. Takiego jakim stał się człowiekiem. To już nie jest ten sam chuderlak, z którego wszyscy się śmiali. Przede mną siedzi mężczyzna, którego pragnęłaby nie jedna kobieta. Osoba nieuchwytna, jednej się to udało, jednak jak widać nie na długo.
    
    - O czym myślisz?
    
    - O tobie.
    
    - Mam tylko nadzieję, że w samych superlatywach - odparł, puszczając mi oczko.
    
    Pokręciłam tylko głową. Czasami potrafił być bezczelny. Kelner zabrał nam puste talerze, zostawiając same kieliszki. Wodziłam palcem po szklanej nóżce. W takiej samej częstotliwości palec Nickiego jeździł po mojej skórze. W końcu złapał mnie za rękę i wyszliśmy z lokalu, lecz nie skierował się w stronę samochodu. Poprowadził mnie do ślepej uliczki, powstałej pomiędzy restauracją a budynkiem obok. Przycisnął mnie do ściany i pocałował. Byłam w szoku. Rozchyliłam wargi, dając mu pozwolenie na to, co zamierzał.
    
    - Nie masz pojęcia jak bardzo cię pragnę - mówił mi w usta.
    
    Zatopiłam dłonie w jego włosach. Czułam, że oboje pragniemy tego samego i to dokładnie w tej chwili, dlatego zdziwiło mnie, kiedy przestał. Cmoknął tylko moje usta i uśmiechnął się tym swoim uśmiechem.
    
    - Zabiję cię kiedyś, naprawdę.
    
    - Za co?
    
    - Za to co robisz! Jeszcze masz czelność się pytać! Ja tu się gotuję pod każdym ...
«1234...»