1. Australian Air (VIII)


    Data: 19.12.2019, Kategorie: plaża, namiętność, pożądanie, Autor: Mandie

    ... twoim dotykiem, nie masz pojęcia jak na mnie działasz, a ty co? Tylko zaczynasz, drażnisz się ze mną!
    
    - Dzień się jeszcze nie skończył, kochana.
    
    - Wzbudzasz moją ciekawość - powiedziałam, wsuwając się na siedzenie.
    
    Znowu tylko się uśmiechnął. Wybiję mu kiedyś te zęby! Odpalił silnik i ruszyliśmy w dalszą podróż. Na chodnikach zaczęli pokazywać się ludzie tłumnie wracający z plaż. Słońce powoli zanurzało się w wodach zatoki Port Phillip w momencie jak dojechaliśmy do parkingu przy plaży. W tym momencie domyśliłam się gdzie Nicky chce mnie zabrać. Zrzuciłam z nóg buty i zostawiając je w samochodzie, wbiegłam na ciepły piasek. Powoli ruszył za mną. Jego czarna postać mocno odcinała się od jasnego podłoża. Doszliśmy w nasze miejsce.
    
    - Mam nadzieję, że tym razem nie dostanę w twarz.
    
    Pocałowałam go szybko w policzek.
    
    - Nie, nie dostaniesz.
    
    Usiedliśmy na brzegu dokładnie tak jak parę dni temu, lecz teraz zdecydowanie towarzyszyły mi inne emocje. Patrząc na zachód słońca zaczęłam się zastanawiać nad własnym życiem. Mam 27 lat, pracę, nawet bardzo dobrze płatną, pnę się powoli ku górze. Kariera zawsze była dla mnie najważniejsza, uczucia traktowałam bardzo powierzchownie. Nie chciałam się w nic angażować. Właśnie dlatego nie przeszkadzał mi związek z Erickiem. On robił swoje, ja swoje. Żyliśmy pod jednym dachem, uprawialiśmy seks, ale tak na prawdę to wszystko. Stąd też zdziwiłam się kiedy Nicky powiedział o rodzinie. Te 12 lat temu to ja byłam osobą, która ...
    ... chciała mieć męża i dziecko, on wolał być wolnym duchem. Zresztą jego wygląd bardzo mu to ułatwiał. Dziewczyny w ogóle na niego nie leciały. Patrząc na to wszystko teraz, to ja wybrałam ścieżkę wielu kochanków i zera stabilności, a on założył rodzinę. No, chociaż próbował. Szczerze, nie widziałam swojej osoby w roli matki, ale obrazy mnie, jako żony zaczynały mi się podobać. Szkoda tylko, że mój ewentualny mąż właśnie się pakuje i wynosi z mojego życia.
    
    - To może teraz ja zacznę swój wywiad. Często wychodziliście gdzieś razem z Erickiem?
    
    - Szczerze? Oprócz imprez firmowych wspólnie nie wychodziliśmy nigdy.
    
    - Uderzył cię kiedyś oprócz wesela Chloe?
    
    - Nigdy nie podniósł na mnie ręki... I to chyba mnie najbardziej zszokowało. Nawet gdyby ta durna cząstka mnie się nie obudziła... - urwałam wiedząc, że mówię już za dużo - to za taki numer i tak wykopałabym go z mojego domu. Zachowania tego typu z czasem się nasilają, a nie słabną. Nie widzi mi się wylądować w szpitalu przez jakiegoś dupka.
    
    Przeniósł wzrok z moich oczu na horyzont.
    
    - Wyobrażasz to sobie jakoś?
    
    - Ale o co pytasz?
    
    - O naszą dwójkę.
    
    - To tak jak nasze coroczne wakacje, tylko bardziej intensywne.
    
    - Wiesz, że zawsze się w tobie podkochiwałem? - nadal nie patrzył na mnie kiedy to mówił - stojąc przed ołtarzem zastanawiałem się czy dobrze postępuję, jak widać nie za dobrze mi to wyszło.
    
    - Od kiedy jesteś taki sentymentalny?
    
    W końcu odwrócił głowę w moją stronę. Czułam jak jego wzrok ...
«1234...»