1. Niewolnica - cz. 4.


    Data: 26.12.2019, Kategorie: BDSM Autor: Tomnick

    Część 4.
    
    Było już po godzinie 23. Cisza, wyjątkowo żadnych ryków. Nikt nie urządzał imprezy, więc za oknami piękny widok, rozświetlone alejki, podświetlone drzewa. Stefek wziął aparat i wyszliśmy na korytarz. Drzwi do mieszkań są obu stron, a naprzeciwko windy umieszczono duże lustro z prawie metrowej wysokości numerem piętra. I tam zatrzymaliśmy się. Sunia zdjęła płaszczyk. Teraz stała w samych pończochach i sandałkach na szpilce. Bielizna i obuwie w czerwonym kolorze. Stała przodem, bokiem, z wysuniętą stopą, tyłem z wypiętą pupą. Stojąc przodem w szerokim rozkroku rozciągała pochwę, wkłada w nią palce, onanizowała się. Stefan cały czas robił zdjęcia.
    
    Potem ja podeszłam. Miałam czarne pończochy „kabaretki” i czarne botki. Z przodu były rozcięte i wiązane kilkoma paskami. Wyraźnie widoczna pończocha nadawała stopom jeszcze bardziej seksowny wygląd.
    
    Pierwsze wspólne zdjęcia były na nasz profil. Niewidoczne twarze, wypięte piersi, wyeksponowanie cipki, języczki na sutkach, na mojej łechtaczce. Potem suka obsłużyła językiem moje dziurki, a ja władowałam grube wibratory w jej otwory. Nie byłam delikatna.
    
    – To rewanż za mecz – uśmiechałam się tylko na swój użytek. Nie dałam po sobie poznać, jaką mi to sprawia satysfakcję.
    
    Jęczała podczas ich wciskania i podczas zdjęć. Miało boleć. Jeszcze Panu i suce zrobiłam całą serię zdjęć. On ubrany, nawet w garnitur!, ona praktycznie naga. Ładny kontrast, fajne ujęcia. Oliwka potrafiła pozować, a obiektyw lubił ją.
    
    *
    
    W ...
    ... nagrodę za udane pozowanie sunia dostała porcję galaretki. Znała jej skład i zjadła z uśmiechem. Jeszcze wylizała mi stopy. Jeżeli macie sukę, powinniście korzystać z takiej przyjemności codziennie! Skutecznie poprawia samopoczucie.
    
    – No i co teraz? – Pan zapytał suczkę.
    
    Ona, po sesji zdjęciowej nadal była ubrana w szpileczki, pończochy i obrożę, oznakę jej uległości i zależności. Za naszą zgodą założyła obszerny, różowy tiszert. Teraz więc pośpiesznie podeszła do niego, uklękła plecami w jego kierunku, potem na czworakach i wypięła goły tyłek. Jeszcze podciągnęła tiszert. Obnażyła piersi i sporą część pleców.
    
    – O co chodzi? – Stefan patrzył zaskoczony to na nią, to na mnie. Ale jemu oferowany widok się spodobał.
    
    – Sądziłam, że Pan ma ochotę na seks – wyjaśniła, odwracając głowę w bok.
    
    – Niee, ale kto wie? Może później.
    
    W końcu położyliśmy się spać. Przytuliłam się do Pana. Suka położyła się na materacu obok naszej kanapy. Została w obroży na szyi.
    
    – Niech pamięta, gdzie jest i na jakich zasadach – zdecydował Pan.
    
    Uznaliśmy, że takie miejsce jej noclegu będzie dla nas najwygodniejsze. Jeżeli któreś z nas będzie chciało skorzystać z jej usług, sunia będzie pod ręką. Przecież do tego służyła.
    
    Pan w nocy wstał i wziął sukę. Udałam, że śpię. W kilku pozycjach ruchał ją na materacu. Potem zaciągnął ją do łazienki i tam ruchał aż doszedł. Trochę słyszałam. Musiało być ostro, bo on wrócił, a sunia znowu brała prysznic.
    
    *
    
    Śniadanie zjadła, na zmianę ...
«1234...8»