1. Poliamoria — inicjacja [rework]


    Data: 26.12.2019, Kategorie: poliamoria, inicjacja, seks w trójkącie, mistyczne, wyobraźnia, Autor: XeeleeFirst

    ... mnie, aby związać się na stałe z tą dziewczyną, jednak oceniłem, że pozrywanie istniejących w moim życiu więzów jest niewykonalne. Doprowadziłoby to katastrofy życiowej. Niemniej jednak owych kilka zdań i zachowanie się w łóżku owej Beaty-anty-Penelopy zadziałały na mnie jak „piorun z jasnego nieba” i otworzyły mi oczy na możliwość innego sposobu na życie. Był to początek inicjacji. Zastanawiałem się jednak, czego ta iluminacja dotyczy.
    
    Rozmyślania utrudniała teraz konieczność skupienia się na odnalezieniu ustalonego miejsca spotkania. Słoneczna pogoda wzmagała dobry nastrój. W końcu dojrzałem niski budynek, położony wśród kwitnących krzewów oraz zaparkowany samochód dziewczyny. Byłem na miejscu.
    
    Ustawiłem samochód obok czarnej Hondy. Jej właścicielka dopiero teraz otwarła drzwi samochodu. Ujrzałem smukłe nogi i podwiniętą zieloną sukienkę, odsłaniającą brzeg czarnych pończoch. Ucieszyłem się, patrząc na uśmiechniętą twarz… na zielonkawe oczy i jaskrawo czerwone usta.
    
    Gdy weszliśmy już do pokoju hotelowego, próbowałem – teraz głośno – odtworzyć moje rozważania. Czyniłem to jednak niezdarnie. Na tyle niezdarnie, że Beata powiedziała po chwili „koniec psychoanalizy"...
    
    Minęła już cała godzina.
    
    Teoretycznie biorąc, współdziałałem. Beata miała jednak rację, gdy w końcu powiedziała.:
    
    – Jesteś dzisiaj zdenerwowany i rozkojarzony. Więcej, Twoje zachowania świadczą o tym, że masz... masz nerwicę natręctw.
    
    – Powtarzam często za innymi: 'trzeba umieć być tu i ...
    ... teraz', trzeba umieć przyczepić strumień energii, uwagi i koncentracji ... jednak dzisiaj coś mi przeszkadzało!
    
    – Co?
    
    – Możliwe, że za przełączeniami internetowymi nie nadążają przełączenia powiązań kwantowych pomiędzy ISTOTNYMI osobami. Chodzi zapewne też o zdalne wpływy tych osób. Jest to – moim zdaniem – związane z problemami wolności wewnętrznej, krzywdy wyrządzanej innym. Chodzi o tak zwaną zdradę.
    
    Leżeliśmy na dużym łożu, przytulając się do siebie.
    
    – Co ty nie powiesz! Wymyśliłeś to po tylu latach praktyki. Mówiłeś przed chwilą, że w tej samej kwiaciarni na rogu, kupiłeś przed dwoma laty taką samą czerwoną różę dla dziewczyny w moim wieku i to na dodatek o tym samym imieniu.
    
    – Przejeżdżałem tędy przez to duże miasto, kierując się na północ do małego miasteczka … miałem do celu już jedynie trzydzieści kilometrów. Zobaczyłem kwiaciarnię, więc kupiłem różę. Tu natomiast, w tym hotelu, który jak się dzisiaj okazało, jest tylko o krok od kwiaciarni – jestem pierwszy raz w życiu.
    
    Zastanowiła się:
    
    – Kupiłeś różę, tak jak i mnie, i byłeś z nią tylko jeden raz?
    
    – Tak się umówiliśmy. Każdy z nas miał swoje powody. Zastanawiają mnie jednak te zbieżności i podobieństwa ... W tym musi coś być! – odparłem.
    
    Moja rozmówczyni odezwała się jednak teraz zniecierpliwiona.
    
    - Aldrin nie gadajmy tyle... Przeleć mnie w końcu! Czekam na to!
    
    Wreszcie coś się wtedy we mnie odmieniło. Przypływ podniecenia miał charakter logarytmiczny. Kochaliśmy się jak szaleni. Czułem ...
«12...8910...13»