Kasia, opiekun bankowy-wyjazd
Data: 31.12.2019,
Kategorie:
Lesbijki
Autor: Czytelnik
... którego po ściągnięciu szpilek gładziłam stopą, łydki Kasi...i w końcu wróciłyśmy do pokoju... Już w windzie Kasia dopadła do mnie jak lwica, dziko całując moją szyję i wsuwając mi rękę pod spódnicę, gładziła moją cipkę przez cienki materiał majtek...-"pragnę Cię, pragnę jak nikogo nigdy nie pragnęłam... Jak Ty na mnie działasz Marta..."Winda dojechała na nasze piętro, a my trwając w pocałunku, powoli rozpinając swoje rzeczy wpadłyśmy do pokoju... Nie dotarłyśmy nawet do łóżka, kochając się w pozycji 6/9 na podłodze... Całą noc doprowadzając się wzajemnie do granic możliwości... Piątek miał być dniem naszego wyjazdu. Postanowiłam przedłużyć ten wyjazd do niedzieli... Spacerując po sopockim molo, powiedziałam jej o tym...-"chciała bym zostać tu z Tobą na weekend, jeśli nie masz nic przeciwko"Twarz Kasi rozpromieniała, a oczy zrobiły się jakby szklane...-"Kasia, co się dzieje? Jeśli nie możesz, lub nie chcesz oczywiście zrozumiem..."-"nie, nie...nie o to chodzi, chce i to bardzo."-"to o co chodzi? Powiedz proszę, bo oszaleje"-"Marta, nie zrozum mnie źle, ale ja... Ja się chyba w Tobie zakochałam"Zaczęła się tłumaczyć, że to chyba głupie, że nie powinna, bo znamy się zbyt krótko, w dodatku jestem jej szefową, a ja myślałam, że posikam się z radości... Obróciłam się do niej całując jej usta, odwzajemniła pocałunek... Miałam w nosie ludzi, którzy się na nas patrzyli, chciałam być w tej chwili najbliżej jej, jak tylko się da. Przytuliłam ją mocno do siebie, szeptając do ucha -" to nie jest głupie, ja również się w Tobie zakochałam..."Do hotelu wróciłyśmy trzymając się za rękę, jak najzwyklejsza zakochana para, tylko w naszym zacofanym kraju wzbudzałyśmy nie lada sensację, lecz ani mi, ani Kasi to nie przeszkadzało....