1. Arystokrata (XIII)


    Data: 06.01.2020, Kategorie: Brutalny sex homoseksualizm, niewolnicy, Autor: violett

    ... uśmiech na twarzy arystokraty, kiedy odwlekał moment wepchnięcia kutasa do jego rozpalonego i obolałego wnętrza. Chłodny lubrykant przyniósł na chwilę ulgę. Na samą myśl o tych razach, gdy mężczyzna brał go na sucho lub tylko przy użyciu śliny, zbierało go na mdłości. Duszącego bólu tarcia twardego członka o nienawilżone ścianki w pulsującym wnętrzu nie da się w żaden sposób zapomnieć, tak samo jak tego, że musiał w poniżający sposób prosić o zwilżenie, o wilgoć, która przynosiła fizyczne ukojenie.
    
    Kliknięcie, jak strzał z pistoletu.
    
    Lan bezwiednie zacisnął dziurkę i przyjął pozycję suki. Przekręcił twarz, by położyć policzek na chłodnej skórze i wyciągnął ręce do tyłu, aby złapać swoje pośladki. Pan przyłożył kutasa do wilgotnego zwieracza i niespiesznie pchnął. Żołądź dostała się do środka. Chłopak sapnął. Jego ciało przyzwyczajało się do wielkiego intruza, do kolejnego rozpychania i do tego, że coś w sobie miał.
    
    Jeden, dwa, trzy… zanim naprawdę zacznie boleć.
    
    Jeszcze raz zgubił się w liczeniu przez ten kompletnie inny seks. Chłopak ze zdziwieniem stwierdził, że bez brutalnego wtargnięcia i ordynarnego rżnięcia od samego początku, uczucie pieczenia i dyskomfortu szybko mijało. Dalej czuł gorąco i pieczenie, ale nie takie jak wtedy, kiedy penis rozrywał go od środka do tego stopnia, że zaczynał krwawić.
    
    Cztery, pięć, sześć… Mężczyzna naparł odrobinę mocniej, a Lan głośno stęknął, jeszcze jedno poruszenie biodrami i pojawiło się nieznośne uczucie wypełnienia, ...
    ... ale także niemal nieznane chłopakowi rozluźnienie. Spokojna i ostrożna penetracja dawała zaskakująco inne doznania, chyba także przez to, że Pan ani razu go nie uderzył, nie licząc oczywiście bolesnych klapsów.
    
    Zabujał się w momencie, gdy kutas wszedł gwałtowniej i zatrzymał się w połowie, a dłonie właściciela zacisnęły się na tali chłopca i mocno nacisnęły w dół, aby obniżył przód ciała. Długi jęk, który wydał z siebie mężczyzna z jednoczesnym świszczącym nabraniem powietrza, jaki usłyszał nad sobą, zabrzmiał złowieszczo. Lan odniósł wrażenie, że właśnie Raysowi wyczerpały się pokłady dobroci i za chwilę wszystko będzie jak poprzednio. Bicie, rżnięcie, bicie.
    
    Jeden, dwa, trzy, cztery… nic się nie działo… pięć, sześć, siedem, osiem… czuł pulsowanie penisa w swoim rozgorączkowanym wnętrzu, ale nie poruszał się i wyglądało to tak, jakby Rays uspokajał oddech i poskramiał gwałtowną naturę.
    
    Dziewięć, dziesięć, jedenaście… Między łopatkami poczuł wilgotną od żelu dłoń, Pan przejechał nią kilkakrotnie wzdłuż kręgosłupa. Ręce, które potrafiły brutalnie bić po twarzy lub podduszać, w tej chwili pieszczotliwie gładziły napięte mięśnie grzbietu. Podstęp?
    
    Dwanaście, trzynaście… Chwycił jego biodra i wymownie nimi poruszył. Przekaz był jasny, jeżeli niewolnik chciał powoli i łagodnie, sam miał się nabijać na wielkiego kutasa. Lan natychmiast puścił pośladki i oparł się na przedramionach. Zacisnął zęby i początkowo trochę niezdarnie zaczął poruszać się na członku, biorąc go w ...
«12...222324...27»