Przygoda na wycieczce szkolnej cz2. Lizak
Data: 06.01.2020,
Kategorie:
Fetysz
Autor: M.W
Komentarze mile widziane ;)
Wycieczka trwała 4 dni i muszę przyznać, że Kraków to naprawdę niezwykłe miasto. Masa atrakcji, mnóstwo zabytków - generalnie mówiąc wycieczka pod tym względem jak najbardziej na plus. Co do innych względów... Po wydarzeniach z początku wycieczki, mało rozmawialiśmy z Klaudią o tym co się wydarzyło. Przeważnie czas spędzałem z kolegami, w hotelu często odwiedzałem Klaudię, jednak po za nią były tam jej 3 przyjaciółki z czego jedna to ... Oliwia. Ona doskonale wiedziała o moim fetyszu a ja o jej, Gdyby nie dwie dodatkowe osoby w pokoju, to mógłbym im urządzić masaż na bogato.
Na dzień przed wyjazdem, gdy szedłem do ich pokoju, usłyszałem krzyki. Po chwili z pokoju wyszła Klaudia.
- Szmaty - Rzuciła w stronę pokoju, trzaskając drzwiami
- Co się stało? - Zapytałem łagodnie
- Zaczęły mi wypominać, że nie chciałam z nimi zrobić sobie zdjęcia w budce, bo rozmawiałam z rodzicami przez telefon. Nosz kurwa z takiego powodu zaczynają się na mnie drzeć jakbym im nie wiem co robiła...
- Spokojnie, pierdol je, masz przecież prawdziwych przyjaciół
- Na przykład ciebie - dodała, patrząc się w moje oczy
- Na przykład mnie... - Potwierdziłem, obejmując Klaudię
- Jutro zajmujemy tył autobusu - wyszeptała przytulając się do mnie
- Dobrze... - odpowiedziałem nie dowierzając
Czułem jak serce mi zaczyna mocniej bić. Już nie mogłem się doczekać jutrzejszego dnia. Czułem się jakbym właśnie umówił się z kimś na transakcję kilkumilionową, ...
... która miałaby zmienić moje życie i szczerze dla mnie jutrzejszy powrót miał podobną wartość
- Przygotuję coś dla Ciebie- odpowiedziała odchodząc i mrugając na pożegnanie
- O kuuurwa, jestem w niebie - pomyślałem
Będąc w pokoju, szybko położyłem się w łóżku, marząc o tym żeby jak najszybciej był kolejny dzień
Następnego dnia, zanim wsiedliśmy do autokaru, poszliśmy przespacerować się po Kazimierzu, a na koniec wizyty w Krakowie poszliśmy jeszcze na lody. Lody były tego dnia dla nas wybawieniem, ponieważ temperatura na słońcu wynosiła ponad 50 stopni Celsjusza. Około godziny 12 pożegnaliśmy się z Krakowem i wsiedliśmy do autokaru.
Tak jak poprzedniego wieczoru umówiliśmy się z Klaudią, tak usiedliśmy na samym końcu... i tak jak kilka dni temu, tak i teraz mieliśmy sporo miejsca przed końcem wolnego. Nawet nauczyciele postanowili nas opuścić i od połowy autobusu nie było żadnego.
Balem się cokolwiek mówić, więc najpierw mało rozmawialiśmy i jak każdy przykładny nastolatek siedzieliśmy przeglądając Facebook'a. Po godzinie nie wytrzymałem i zapytałem:
- Ten... nom... co dla mnie przygotowałaś.
- Zamknij oczy - Powiedziała
- Ok... - Posłusznie wykonałem polecenie, spodziewając się zaraz jej stópki na swojej twarzy, albo czegoś w takim stylu.
- Już - Usłyszałem od Klaudii
Odsłoniłem oczy moim oczom ukazała się Klaudia trzymająca lizaka w prawej dłoni. Zdziwiły mnie dwa fakty:
- Po pierwsze: lizak był już otwarty
- Po drugie: Klaudia siedziała już ...