1. Przygoda na wycieczce szkolnej cz2. Lizak


    Data: 06.01.2020, Kategorie: Fetysz Autor: M.W

    ... ze zdjętymi butami
    
    Zanim cokolwiek z siebie wydusiłem, Klaudia rzekła:
    
    - Proszę - z uśmiechem na twarzy
    
    Bez żadnego słowa, wziąłem lizaczka o kształcie serduszka z jej rąk. Odruchowo zanim wziąłem go do ust, pierw powąchałem go. Jup, Poznałem ten zapach, znałem go bardzo dobrze. Lizak śmierdział jej stopami, ten zapach poznałbym na drugim końcu świata. Kątem oka widziałem, że przez cały czas Klaudia uważnie mnie obserwuje, coraz szerzej uśmiechając się do mnie. Kiedy miałem spytać ją, co z nim zrobiła, wziąłem lizaka na język...
    
    Aż zmrużyłem oczy, słony smak lizaka był tak silny jakby moja Przyjaciółka na całą noc zanurzyła lizaka w solance. Nie wyjmowałem go z ust, Jeszcze nie wiedziałem co z nim zrobiła, ale wiedziałem, że jest to związane z tym co mnie podnieca. Po zjedzeniu całego lizaka, zapytałem wreszcie:
    
    - To co z nim zrobiłaś?
    
    - Wiesz, W środę był ten upał a my pojechaliśmy zwiedzać Auschwitz, cały dzień na nogach i jak wróciliśmy i poszłam się przebierać, czułam jak moje skarpetki śmierdzą. Pamiętałam, że to lubisz i postanowiłam, że następnego dnia też je ubiorę i specjalnie tego dnia nie brałam prysznica, miałam wczoraj przyjść do ciebie do pokoju jak będziesz sam i ci je dać, ale po tym jak dziewczyny mnie wkurzyły i spotkałam cię na korytarzu uznałam, że jeszcze dzisiaj będę w nich chodzić i znowu nie brałam prysznica, nie mniej mnie za brudasa to wszystko dla ciebie.
    
    - Dziękuję... - Odpowiedziałem
    
    - A z tym lizakiem to był spontan. ...
    ... Wczoraj jak się pakowałem to zobaczyłam go na swoim stoliku, uznałam że jak go na noc wsadzę sobie do skarpetki to będzie ci bardziej smakował
    
    - Klaudia... Dziękuję ci za to, nie wiem jak to będzie brzmiało, ale spełniasz jedne z moich marzeń
    
    - A jakie masz inne marzenia - zapytała uśmiechnięta, jej twarz wyglądała jakby przeżyła katharsis po tym jak powiedziałem, że jestem jej wdzięczny.
    
    Rozumiem, z moim fetyszem nigdy nic nie wiadomo. Możesz tym odstraszyć osoby, a możesz jeszcze bardziej je do siebie przyciągnąć. Póki co na cztery osoby, cztery przyciągnąłem. Tak, piszę cztery, bo o pewnych wydarzeniach JESZCZE nie opowiadałem. Wracając, rozumiem te napięcie u Klaudii, mogłem przecież albo być mega wdzięczny, albo powiedzieć, że teraz to już przesadziła. W kwestii stóp, nie ma dla mnie przesady.
    
    Na pytanie jakie mam marzenia, zacząłem:
    
    - No cóż, chciałbym mieć rodzinę, dostać sie na łódzką filmówkę, wydać płytę (jestem początkującym raperem), być zdrowy... ale mam też jedno marzenie, które możemy spełnić teraz
    
    - Jakie? - zapytała z wyraźnym zaciekawieniem
    
    Bez słowa odpowiedzi złapałem za jej czarną skarpetkę do kostki, ciągle patrząc się jej w oczy. Gdy podniosłem jej stópkę na wysokość mojego nosa, widziałem, że na jej twarzy wyrysowało się wręcz "tak". Tak, potwierdzenie, zgoda na spełnienie mojej fantazji. Była najpiękniejszą osobą, którą mogłem dotychczas widzieć na żywo i co? I właśnie z tą osobą miałem zrobić to co mnie podnieca.
    
    Gdy jej skarpetka ...
«1234...»