1. Mój mąż i ja (I)


    Data: 30.05.2019, Kategorie: małżeństwo, związek, Autor: edymis4601

    ... jednak uznaliśmy, że na zdradę to można każdą chwilę wybrać a ten jeden dzień w tygodniu nic by nie zmienił. Umowa dotyczy też, że osoba wychodząca wraca przed 3 żeby się ta druga nie martwiła.
    
    Dziewczyny przyszły jak zawsze z kilkoma butelkami wina i stosem płyt DVD. Oglądnęliśmy jakąś nowość, później jakiś klasyk. Trochę potańczyliśmy przy muzyce z komputera i zakończyłyśmy spotkanie. Dziewczyny poszły do swoich domów a ja zafundowałam sobie długą kąpiel z olejkami zapachowymi. Cała moja cipka była spuchnięta i poocierana. Kąpiel była dla niej doskonałym pomysłem. Poleżałam chyba w wodzie z godzinę, aż zrobiło mi się całkiem zimno. Jak wyszłam z wanny wypiłam jeszcze kieliszek winka na rozgrzanie i poszłam spać.
    
    Mąż kiedy wrócił, nie wiem. Słyszałam, że buszuje po kuchni jeszcze, jak to on, ale nie spojrzałam na zegarek, która była godzina. Przysnęłam. Obudziłam się kiedy coś chłodnego zaczęło mi się zlewać z ud na myszkę. Otworzyłam oczy, ale z ciemności nie mogłam nic dostrzec. Czułam tylko mdły truskawkowy zapach, pewnie naszego żelu intymnego. Nie poruszyłam się nawet tylko nasłuchiwałam jakiś odgłosów i czekając na rozwój wypadków. Po chwili moje uda rozłączyły silne, męskie dłonie a w moją cipkę zanurzył się ciepły palec. Rozsmarował najpierw żel po całej cipce i pozwolił resztce spłynąć do kakaowego oczka.
    
    Następnie poczułam więcej palców a dwa z nich zawędrowały do środka. Trochę tam pogmerały na prawo i lewo i zaczęły się wycofywać. Na ich miejsce wpełzły ...
    ... tym razem trzy. Do tego wszystkiego dołączył język, pieszczący mój guziczek rozkoszy. Było mi cudownie. Takiej palcówki dawno mi mąż nie robił. Palce zaczęły mnie posuwać a język w szaleńczym tempie biegał po mojej łechtaczce. Co jakiś czas mąż ssał guziczek. Było mi jak w niebie. Szybko zaczęłam dochodzić i o dziwo on mi nie przeszkodził. Zawsze traktował to tylko jak grę wstępną. Tym razem na tym zakończyliśmy. Kiedy ponownie zalała mnie fala gorącą a moje ciało wygięło się w łuk przy okrzyku zachwytu on przerwał i wdrapał się na łóżko w całości. Przytulił mnie mocno i szepnął, że nadal jestem tylko jego po czym zasnął. Był nieźle wstawiony, ale nie przeszkadzało mi to. Takiego lizania nie często mam okazję doświadczyć. Tuż po nim też odpłynęłam. Śniło mi się, że znowu uprawiam sex. Byłam już u skraju wyczerpania, kiedy zorientowałam się, że posuwa mnie tym razem dwóch mężczyzn - obaj nie znajomi. Dobrze, że snów nie widać, bo chyba by mnie mąż ukatrupił.
    
    Następnego dnia obudziłam się w pustym łóżku. No tak. W soboty z rana mąż biegał albo poświęcał się innym sportom. Aż dziw, że jak wypije w piątek wieczorem, w sobotę zamiast marudzić skacowany on się bierze za siebie. Chociaż - jak by nie było to też jakiś sposób na kaca. Poszłam do kuchni i zrobiłam sobie mocną kawę. Zaczęłam wspominać początki mojego życia seksualnego.
    
    Trudno było mi umiejscowić jakiś przełom. Właściwie odkąd pamiętałam to seks był obecny, jeśli nie w czynach to chociaż w myślach...
    
    Zamyślona i ...
«1...345...»