1. Mój mąż i ja (I)


    Data: 30.05.2019, Kategorie: małżeństwo, związek, Autor: edymis4601

    ... nadal zaspana wróciłam do łóżka. Nie wiem dlaczego, ale kawa, choćby jak mocna, nigdy na mnie nie działała. Albo działa, ale odwrotnie - usypia. Położyłam się i w momencie usnęłam. Obudził mnie mąż. Nagi i mokry. Pewnie wyszedł spod prysznica. Nie wiem jak to zrobił, że rozebrał mnie nie budząc przy okazji, ale też leżałam naga. Całował właśnie moje piersi. Ssał delikatnie sutki i masował całe piersi. Kiedy zauważył, że mam otwarte oczy podciągnął się do góry. Pocałował mnie delikatnie i pogłaskał po rozpuszczonych włosach.
    
    - Dzień dobry śpiąca królewno. Już południe śpiochu. - szepnął i wrócił do pieszczot piersi. Był bardzo namiętny i delikatny. Głaskał mnie też po brzuchu. Moje ręce spoczęły na jego głowie a oddech stał się głębszy. On nadal bardzo delikatnie mnie pieścił. Głaskał i całował piersi zagłębiając się coraz niżej mojego ciała. Przeszedł przez brzuch, nad którym też spędził kilka minut. Aż doszedł do wzgórka rozkoszy. Zanim jednak dotknął najczulszego punktu pieścił moje nogi, całował wewnętrzną stronę ud. Czekał aż zacznę szaleć i błagać go aż dotknie tam gdzie należy. Jego słodkie tortury trwały kilka pięknych minut aż w końcu poczułam jego język, jak muśnięcie skrzydeł motyla, na mojej łechtaczce. Lizał ją i ssał delikatnie, później wylizał całą cipkę i wrócił znów do magicznego guzika. Palce w między czasie włożył do środka i poruszał nimi delikatnie. W pewnym momencie moje ciało przeszedł delikatny dreszcz. Musiał trafić na ten legendarny punkt G. ...
    ... Zatrzymał się na chwilkę i za moment znowu poruszył w ten sam sposób palcem jakby chciał się upewnić, że jest w dobrym miejscu. Kolejny dreszcz upewnił go i pieszcząc mnie tam wrócił do pieszczot łechtaczki językiem. Tego było już dla mnie za dużo. Czułam się wspaniale i zaczęłam marzyć żeby coś większego we mnie weszło. Zaczęłam się kręcić i mruczeć, ale on tylko mnie przytrzymywał mocniej i nie przerywał nawet na moment. W końcu się wyrwałam, przekręciłam go na plecy i już miałam go dosiąść, kiedy on zrzucił mnie z siebie i usadowił się między moimi udami nie wkładając jednak swojego przyjaciela we mnie tylko całując mnie po szyi i dekolcie.
    
    - Błagam cie, wejdź we mnie - zaczęłam mruczeć mu do ucha. Moje napięcie sięgało zenitu. On jednak nie zwracał uwagi na moje prośby i dalej całował i pieścił mnie delikatnie. Dopiero po kilku kolejnych prośbach wszedł delikatnie i powolutku we mnie, po czym zatrzymał się i znów zajął się piersiami. Próbowałam sama nadać tempo wchodzenia we mnie gdyż byłam już na skraju wytrzymałości. Pod jego ciężarem nie wiele mogłam jednak zrobić. Jemu natomiast wyraźnie sprawiało przyjemność moje wysiłki. W końcu przerwał pieszczoty i spojrzał mi prosto w oczy. Wytrzymując jego spojrzenie poczułam, że powoli się ze mnie wysuwa i po chwili wkłada go z powrotem. Wszystko jednak robił z ogromną czułością i delikatnością. Dopiero po kilku pchnięciach zaczął nabierać tempa. Mnie już dużo nie było trzeba i po chwili doszłam a moje ciało przeszedł skumulowany ...
«12...4567»