-
Mój mąż i ja (I)
Data: 30.05.2019, Kategorie: małżeństwo, związek, Autor: edymis4601
... współpracy" - jak sam powiedział. Wyśmiałam go znowu i powiedziałam, że to niemożliwe. Powiedziałam, że na pewno by się ktoś dowiedział, a nawet jeśli nie, to ja bym powiedziała mężowi, bo nie mogłabym go okłamywać całe życie. Stanęło na tym, że jest gotowy w każdej chwili i wystarczy mój jeden telefon. Nic nie odpowiedziałam. Kiedy impreza się kończyła wyszło, że mam odwieźć tylko Łukasza i jeszcze takiego Marcina. Oczywiście dziwnym trafem dom Marcina był wcześniej. Odwiozłam go i zostaliśmy z Łukaszem sami. Już w drodze jego ręce znowu zaczęły mnie dotykać a jego pijane i nieświadome oczy przyglądały mi się badawczo. Kiedy zatrzymaliśmy się przed jego domem on zgasił silnik w samochodzie i tym samym zbliżył się do mnie niebezpiecznie. - Wejdziesz na chwilkę? - spytał cichutko i zaczął delikatnie muskać moją szyję. Moje ciało szybko zaczęło reagować, wbrew temu co mówił rozum. Byliśmy wtedy w fazie postu z mężem. Tak to już jest u nas, że albo kochamy się codziennie a nawet kilka razy dziennie albo nie kochamy się wcale przez ...
... długi długi czas. Nie wiem dlaczego tak jest. Ja wolałabym żeby cały czas była pierwsza faza częstego seksu. Oczywiście nie weszłam. Łukasz kusił jak tylko najlepiej potrafił, ale nie mogłam tego zrobić. - Dlaczego? - pewnie zapyta nie jeden. Układ rzeczywiście byłby czysty i prosty - raz jeden jedyny i nikt się nie dowie. Nic tylko korzystać. I właśnie o to chodzi. Obawiałam się i nadal mnie to powstrzymuje - jakbym spróbowała i by mi się zbyt spodobało? A co gdyby seks z kimś innym byłby lepszy niż z mężem? To byłby koniec naszego małżeństwa. Więc lepiej dmuchać na zimne i nie próbować. Tego dnia zjedliśmy pyszne kebaby na talerzu. Jest u nas taka knajpka przy rynku, gdzie smakuje kebab wyśmienicie. Wypiliśmy po piwku - ja jak zwykle bezalkoholowe. I zakończyliśmy spotkanie. Dzięki bogu nie znaleźliśmy się z Łukaszem sam na sam. Zresztą był zbyt trzeźwy żeby mieć odwagę znów coś zaproponować. Zabawne jacy faceci są grzeczni i wstydliwi jak są trzeźwi i zdani sami na siebie. A wystarczy jeden kolega i kozakują. Zabawne naprawdę...