1. Nowe życie - cz. 2


    Data: 15.01.2020, Kategorie: Fetysz Trans Autor: nati1988

    ... Jak wygląda ta cała hostessa? - zapytałem chyba bardziej z ciekawości bo nie chciało to zupełnie do mnie dotrzeć co się właśnie dzieje
    
    - Czarna mini, biała bluzka bez dekoltu z logiem salonu z przodu i z tyłu. Dam Ci rajtki i szpilki i jakoś ogarniesz
    
    - Co mi dasz? - zapytałem z niedowierzaniem myśląc o samej opcji chodzenia w szpilkach
    
    - Rajstopy
    
    - Ja się przecież w tym zabije - powiedziałem myśląc o szpilkach
    
    - Rajstopy jeszcze nikogo nie zabiły - powiedziała Magda albo się ze mnie nabijając albo zupełnie nie rozumiejąc co mówię.
    
    W tym momencie do pokoju wrócił Andrzej i od drzwi rzucił pytaniem:
    
    - To jak tam po naradzie?
    
    - No musimy jakoś Pana, przepraszam, Ciebie Andrzej uratować - powiedziała Magda wprawiając mnie w osłupienie
    
    - Świetnie. Naprawdę ratujecie mi tyłek. - powiedział wyciągając z szafy coś zapakowane w folię - koszulki dla was i spódniczka dla jednej z was. Jak wyjdziecie to po prawej jest ubikacja gdzie możecie się przebrać. Jak będziecie gotowe to zapraszam na dół i powiem co dalej. I jeszcze raz naprawdę dziękuje.
    
    - To my dziękujemy za szansę - powiedziała Magda
    
    - Taaa - cicho powiedziałem pod nosem ale na tyle głośno, że znowu oberwałem w nogę.
    
    - Widzisz i nawet to marzenie Twoje spełniam - powiedziała Magda jakby nic ściągając przedemną bluzkę
    
    - Jakoś mnie to nie cieszy tak jak się spodziewałem - powiedziałem stojąc i gapiąc w ścianę
    
    - Marta... ubieraj się i nie marudź. Dasz radę!
    
    - No Marta może i by ...
    ... dała...
    
    - Ściągaj spodnie, proszę i weź się w garść. Pamiętasz ten swój zespół? Też trochę aktorzyłeś na scenie. Tutaj jest podobna sytuacja.
    
    - Zupełnie inna... - powiedziałem łapiąc za rajstopy podawane przez Magdę - To ma jakiś przód czy tył?
    
    - Obojętne - powiedziała podając szpilki
    
    Powoli zakładałem rajstopy na nogi spoglądając na spódniczkę przy umywalce. Gdyby nie absurd całej sytuacji stwierdziłbym, że sam dotyk na skórze rajstop był dość przyjemnym uczuciem. Szybko ubrałem spódniczkę sięgająca nie wiele ponad połowę nóg, jednak daleko jej było do kolan.
    
    - No to zmiana koszulki, buty i jesteśmy gotowe. - powiedziała Magda wytrącając mnie jakby z transu.
    
    Posłusznie ściągnąłem koszulkę i ubrałem nową już przyszykowaną. Spojrzałem na czarne szpilki i nie wytrzymałem:
    
    - Magda nie! Koniec! ja nie dam rady. To nie jest na 5 minut. Wysyłasz mnie w tym czymś samego do centrum handlowego. Nie schowam się tam. Wprost przeciwnie oczekuje się ode mnie, że będę tam chodzić, dobrze wyglądać i może jeszcze kogoś samochodem zainteresuje. To trochę jednak za dużo jak na mnie. Przepraszam, ale nie. Powiedziałem sięgając do dołu koszulki chcąc ją ściągnąć.
    
    Momentalnie moje ręce złapała Magda i oderwała je od koszulki. Jednym ruchem odwróciła mnie całego w stronę lustra.
    
    - Popatrz - powiedziała - nie wyglądasz jak Ty. Pomyśl, że jesteś Martą i dasz radę. Nikt Ciebie nie pozna. Pochodzisz trochę na około pasażu i jakoś zleci. Pogoda dzisiaj taka, że ludzie pojadą cieszyć ...