1. Daria (III)


    Data: 16.01.2020, Kategorie: Zdrada Sex grupowy Brutalny sex Anal wspomnienia, Autor: armageddonis

    ... nabiłam się na jego sterczącą pałę.
    
    - Taaak jest! - prawie krzyknęłam z rozkoszy. Jego gruby pal napierał na mięśnie kegla, rozkosznie wypełniając moją cipkę. - Jezu, jaki wielki!
    
    Janusz spojrzał na mnie oszołomiony, ale natychmiast uśmiechnął się, widząc co się święci. Założył ręce za głowę, pozwalając mi się ujeżdżać.
    
    Początkowo kiepsko mi to szło, ból spowodowany jego rozmiarem szybko jednak minął, i już po chwili skakałam na jego fiucie jak kowboj na rodeo.
    
    - Jezu, skarbie, jak dobrze. - krzyczałam jak opętana. Czułam jego dłonie, masujące moje piersi. Gniótł je delikatnie, z wyczuciem, co stanowiło przyjemny kontrast dla ostrego rżnięcia, które fundowałam nam, podskakując raz po raz na jego kutasie. Czułam się jak w innym wymiarze.
    
    Pękaty fiut Janusza wypełniał mnie idealnie, nie było najmniejszej szczeliny w rozkosznym złączeniu naszych ciał.
    
    Poczułam na swoich biodrach dłonie męża. Starałam się spojrzeć w jego stronę, próbując skupić wzrok na jego twarzy. Gdy w końcu mi się udało, ujrzałam jego uśmiech. Poczułam jak ściąga mnie z "siodła", całując jednocześnie. Wpiłam się łapczywie w jego usta, czując na sobie ciężar jego ciała. Nie odrywając się od moich ust, chwycił moje pośladki, przyciągając mnie do siebie, po czym założył mi nogi na pagony. Uniosłam biodra, patrząc na niego z pożądaniem, wyczekując ze zniecierpliwieniem momentu w którym jego kutas ponownie wypełni pustkę w mojej cipce.
    
    I moment ten nadszedł nagle, jak huragan. Janusz wbił ...
    ... się w moją rozognioną cipkę po same kule, sprawiając że zawyłam z rozkoszy jak suka w rui. Założę się że słyszał mnie wtedy cały hotel. Janusz pieprzył mnie, dysząc ciężko. Krople jego potu spadały na mą twarz, mieszając się z moim potem, śliną i łzami.
    
    Brał mnie ostro, jak swoją własność. Gdy to do mnie dotarło, zdziwiłam się, że mnie to podnieca. Zawsze uważałam że mąż i żona powinni kochać się namiętnie, delikatnie, wręcz z namaszczeniem. Cóż, skutki uboczne wychowania w ultrakatolickiej rodzinie. Pomimo grubego tłoka wypełniającego mą cipkę, przypomniałam sobie słowa, które matka wpajała mi podczas "tych" rozmów. "Seks dopiero po ślubie, pamiętaj Dario, tylko wtedy Ty i twój wybranek będziecie stuprocentowo małżeństwem, gdy to właśnie on uczyni Cię kobietą". Prawie parsknęłam śmiechem. Biedna kobieta. Gdyby wiedziała... w sumie, to nie złamałam obietnicy. Dziewictwo, przynajmniej klasyczne, straciłam dopiero po ślubie. To że facet był nie ten to... szczegół.
    
    Tym razem nie powstrzymałam uśmiechu, który przedarł się przez maskę wszechogarniającej, obezwładniającej rozkoszy.
    
    - Kochanie? - spytał Janusz, przerywając swój galop. - Coś się stało?
    
    - Nic. - odparłam z uśmiechem. - Po prostu kocham Cię.
    
    - Ja... - zawiesił się na chwilę. - Cieszę się, że tak jest. Wiem że początki naszej znajomości były... problematyczne, lecz widzę że z dnia na dzień, coraz bardziej się przyzwyczajasz.
    
    - Wiesz. - szepnęłam, spinając nagle mięśnie kegla, co spowodowało że Janusz ...
«1234...8»