1. Daria (III)


    Data: 16.01.2020, Kategorie: Zdrada Sex grupowy Brutalny sex Anal wspomnienia, Autor: armageddonis

    ... trysnął swoim nasieniem w moim wnętrzu. Gorąca fala spermy zalała moją cipkę, wyrywając z moich ust przeciągły jęk rozkoszy. Doszliśmy prawie jednocześnie. Gdy moje serce powróciło do zwykłego rytmu, spojrzałam w oczy małżonka, wyczekującego odpowiedzi. - Po prostu poznałam Cię bliżej i zobaczyłam że nie jesteś tylko starym ramolem, pragnącym młodej dupci. Choć, na początku – dodałam. - to stanowiło twoją motywację. Troszczysz się o mnie, jesteś szarmancki, miły... dobry w łóżku. - uśmiechnęłam się zadziornie. - Takie małe drobiazgi, jak choćby pocałunek o poranku, choćby niechciany, potrafią rozczulić kobietę. Tobie się to udało. - dodałam, po czym wpiłam się w usta mojego nowego towarzysza życia.
    
    - Widzieliście jej minę jak Tomek wsadził jej fiuta w cipę? - zaśmiał się Robert. Dwaj bracia zawtórowali mu rechocząc jak dzieci.
    
    - O kurwa, w sumie to nie spodziewałem się że pójdzie tak łatwo. - dodał Marek. - Ile jej dosypałeś tego gówna? - spytał, patrząc na Tomka.
    
    - Wystarczająco, jak widać. - odpadł pytany. Siedzieli właśnie w pokoju, popijając drinki. Po ostrym seksie z Darią wszyscy byli wykończeni, jednakże testosteron, nadal buzujący w ich żyłach, nie pozwalał im zasnąć.
    
    - Dała się zerżnąć jak tania dziwka. - dorzucił Tomek. - Cóż, przynajmniej raz jeszcze utarliśmy temu chujowi nosa. Myśli że porucha sobie nietkniętą cipkę, a tu niespodzianka. - zaśmiał się. - Ciekawe co jej zrobi jak się zorientuje.
    
    - A myślisz że tak będzie? - spytał Robert.
    
    - Nie ...
    ... wydaje mi się. Ponoć nieźle sobie wypił, a jeśli jego nowa dziwka ma trochę oleju w głowie, da mu się wyruchać jak wróci do pokoju. Pijany nic nie zauważy. - dokończył Tomek z uśmiechem.
    
    - Trzeba chujowi przyznać że nieźle trafił. Laska pieprzyła się jak opętana. - powiedział Marek.
    
    - Albo jak każda ruda. - odparł Robert. - Pamiętacie tą, jak jej było... - zawiesił głos, myśląc intensywnie. - Martę? Marię?
    
    - Marię. - potwierdził Tomek.
    
    - Taa.. pieprzyła się jak zwierzę. - z uśmiechem dodał Marek.
    
    - No. - wszyscy troje odparli, po czym na chwilę zapadła cisza.
    
    Tomek wrócił pamięcią do wydarzeń sprzed jakichś 20 lat. Wtedy właśnie narodziła się nienawiść braci do Janusza. Był on synem faceta, którego nazwanie ojcem, bądź choćby ojczymem, byłoby ujmą na honorze każdego, kto mógł się identyfikować z tym mianem.
    
    Ich ojciec nie żył od zaledwie roku, gdy matka przyprowadziła go do domu. Gdy podrośliśmy, mieliśmy jej za złe to, że tak szybko związała się z kimś po śmierci taty.
    
    Ale Roman, bo tak się nazywał ich ojczym, zmarły przed kilkunastoma laty, nie wprowadził się do nich sam. Razem z nim wprowadził się jego syn, 13-letni wtedy Janusz. Na początku zachowywał się nie tyle jak starszy brat, ale jak opiekun. Rodzice wracali z pracy dość późno, więc obiad przygotowywał im ich przybrany brat. Pierwszy zgrzyt nastąpił, gdy mieli jakieś 6 lat.
    
    Grałem właśnie z Markiem w karty w salonie, gdy usłyszeliśmy krzyk Roberta z pokoju naprzeciw wejścia. Pokoju Janusza. ...
«1234...8»