"ROK 2064" - CZĘŚĆ PIERWSZA: „ZONA NUMER...
Data: 31.05.2019,
Kategorie:
Geje
Autor: yake01
... szczególnie Piotra ale co ja z tego będę miał? Marzę o tym by porzucić tę badziewną krainę i nie wracać tu nigdy.
Wpadłem zziębnięty i przemoczony do domu, marząc o ciepłej herbacie. Gdy zdejmowałem mokrą kurtę i zmieniałem obuwie, usłyszałem z kuchni głos matki:
– Albin to ty?
– Tak, mamuś.
– Co dziś tak wcześnie?
– Zimno i pada, nie chciało mi się łazić nigdzie po szkole.
– To choć dzieciaku zjesz obiad.
– Mamuś zrób mi tylko herbatki z cytryną – powiedziałem, wchodząc do kuchni, siadając przy stole.
– Aluś, krupniczek mam i pyzy z mięsem.
– Mama, jadłem w szkole i po szkole – oczywiście było to kłamstwo. Bo żelki i cukierki trudno nazwać jedzeniem. Ja zresztą nigdy nie miałem jakiegoś parcia na żarcie, nie to co Piotr i Andrzej. Oni zawsze jedli za trzech.
– Synek, to może samą zupkę? - zachęcała matka.
– Dziękuję, nie jestem głodny. Zjem dwie pyzy na kolację, bo widzę, że napracowałaś się. Teraz proszę tylko o herbatę.
– Oj, synek, synek, ty się jakieś choroby nabawisz – westchnęła mama i zabrała się za robienie herbaty. Gotowy napój postawiła na stole. Ja zaś powoli zacząłem go sączyć.
– To jak w szkole? - zapytała rodzicielka.
– Jak? Nijak, jak codziennie – odpowiedziałem.
Matka odwróciła się do garnków, coś w nich mieszając. Z radioodbiornika dochodziły dźwięki „Remedium”, w wykonaniu Maryli Rodowicz, matka nuciła razem z nią. Ja kończyłem herbatę, już miałem wychodzić ale przypomniałem sobie o Andrzejkach.
– Mamuś, ...
... zadzwoń do cioci Krysi i zapytaj się, czy w przyszły piątek mogę u nich nocować?
– Co będziesz robił w Łomży do nocy?
– Mamy Andrzejki w szkole, będzie jakiś program artystyczny. No wiesz, wróżby a potem szkolna dyskoteka.
– Ale to chyba w środę za dwa tygodnie są Andrzejki?
– No tak dlatego imprezę robią wcześniej w piątek, bo środa to środek tygodnia.
– Dobrze zadzwonię do Krysi wieczorem, jak nie mają jakiś planów to się zgodzą. Wątpię, czy dziewczyny zjadą z Warszawy na weekend – powiedziała mama. Ciocia Krysia to matki siostra, która mieszka w Łomży na Południu, czyli takiej noclegowni, największym łomżyńskim osiedlu. Jej dwie córki bliźniaczki studiują w Warszawie.
– Dzięki matuś. Idę do łazienki bo coś mnie w kościach łamie, wezmę ciepłą kąpiel i się położę.
– Oj, synuś bo ty taka chudzinka i jak tylko jest trochę zimno od razu chorujesz. Może jednak zjesz teraz?
– Nie mamo, naprawdę zjem coś potem – odpowiadałem, myśląc już o młotku.
Wyszedłem z kuchni, w przedpokoju z szafki z narzędziami wziąłem swój ulubiony młotek z długim i grubym trzonkiem. Z pokoju zabrałem swoje dresy, które kupiłem sobie na szesnaste urodziny, czarne oryginalne Pumy, bokserki i koszulkę. Potrzebowałem relaksu, odrobiny przyjemności. Pora roku, pogoda, brak seksu i oszczędności w domu rodzinnym wszystko to mnie frustruje. Edward rozbudził moje królicze libido. Teraz nawet trzy razy dziennie muszę się zaspakajać, robiąc to przed szkołą, w szkole i po szkole. Najprzyjemniej ...