1. Maturzystka - 9.


    Data: 21.01.2020, Kategorie: Nastolatki Autor: Tomnick

    ... godziny.
    
    Wstałam i zaczęłam zdejmować sandałki, gdy usłyszałam chrobot klucza w drzwiach. Chciałam wyjść do mamy, ale rozmawiała z kimś. Schowałam się za regałem. Zrobię jej niespodziankę! I już zostałam za regałem, kiedy usłyszałam głos mężczyzny. Mama przyprowadziła do domu jakiegoś obcego faceta? Chwilę później otworzyła drzwi do mojego pokoju i zajrzała, a ja stałam za regałem, więc nie widziała mnie. Gorączkowo zastanawiałam się, czy jednak nie powinnam wyjść? Otwierając drzwi, ich skrzydłem mama zasłoniła i regał, i mnie. Z progu jedynie zobaczyła pusty tapczan i wyszła, nie zamykając drzwi. Fakt, torba była pod biurkiem, więc i jej nie mogła spostrzec. Coś powstrzymało mnie przed ujawnieniem się. W końcu, ile tu będzie siedział? Pójdzie, to wyjdę.
    
    – Mamy czas tylko do piętnastej! – rzuciła wesołym, ale jakimś takim innym, ciepłym albo podekscytowanym tonem. Włączyła muzykę i weszła z mężczyzną do salonu.
    
    – Czas do piętnastej? A czemu? Bo potem ja wracam? Kurde! Mama! Moja mama?!
    
    Z salonu dobiegają dźwięki muzyki. Mama rozmawia z tym facetem, śmieje się. On też. Potem rozmowa cichnie, ale ja już siedzę na tapczanie i znowu próbuję czytać. Nie idzie mi. W końcu odkładam książkę, siadam przy biurku i obserwuję Zuzię. Zwierzątko ignoruje mnie, zajęte gruszką, więc zabieram ją z klatki i pozwalam biegać po tapczanie. Z salonu dobiegają przyciszone głosy. Nie wsłuchiwałam się, ale są bardziej niewyraźne niż kilkanaście minut temu. Głównie słyszę mamę. W ogóle ...
    ... nie rozumiem, co mówi. Kłóci się? Chyba dyskutuje. Odstawiam Zuzię do klatki i zaciekawiona powoli otwieram drzwi mojego pokoju. Od razu lepiej słyszę muzykę. Głos mamy słabo przebija się przez dźwięki muzyki. Hm, przedtem było ją wyraźnie słychać. Jedzą coś? A może siedzą nad jakimiś dokumentami?
    
    *
    
    Stąpam po chodniku i zatrzymuję się jakieś dwa metry przed wejściem do salonu. Już wszystko widzę. Mama rzeczywiście siedzi. W czarnych, ażurowych botkach bez palców i czarnych pończochach. Siedzi na kanapie i obciąga stojącemu nad nią nagiemu facetowi! Ona jest naga! Na kanapę mama narzuciła jasne prześcieradło. Teraz widzę jej opaleniznę. Granatowa bielizna w białe prążki leży na dywanie. Razem kupowałyśmy te rzeczy! Wyjmuję telefon, klikam trzy razy i przesuwam się jakiś metr do przodu. Mężczyzna wysuwa fiuta z jej ust i odwraca mamę. Klęczy na czworakach, a facet bez wysiłku wchodzi w nią. Mama kopuluje na naszej kanapie z obcym mężczyzną!
    
    Mężczyzna, młodszy od mamy, jest dobrze zbudowanym brunetem. Kładzie się na plecy, a mama siada na niego. Chwyta ją za piersi. Mama, odchylona do tyłu, postękuję, jeszcze bardziej wygina się, rzuca głową na boki. Jest bardzo podniecona!
    
    Zatrzymuję się przed drzwiami salonu. IPhone’a trzymam w dłoni i opieram się o ścianę prawym ramieniem.
    
    Jej stękanie wzmaga się. Mężczyzna rytmicznie podnosi biodra. Patrzę, jak mama dochodzi! Po głośnym krzyku pada na niego. On chwyta jedną pierś i delikatnie miętosi, później leniwie głaszcze ...