Miejskie przygody cz. 3
Data: 24.01.2020,
Kategorie:
Hardcore,
Podglądanie
Sex grupowy
Autor: jodorowsky69
... zaserwowałem musiał doprowadzić Karolinę do ekstazy. Za chwilę wyciągnąłem trzon pejcza z dupy Iwony. Była w szoku i ciężko oddychała. Wziąłem ją za włosy i ściągnąłem z lóżka. Powiedziałem w kierunku laptopa „jeszcze jedna scenka dla ciebie Karolinko”. Iwona uklęknęła przede mną, nachyliłem się i splunąłem jej w twarz. Wracała do siebie po tym silnym orgazmie. Trwało to dosłownie chwilkę, kiedy to po gwałtownym waleniu spuściłem się na twarz ochroniarki. Przyjmowała moją spermę z entuzjazmem. Miała szeroko otwartą buzie i wystawiony język. Zamknęła oczy, żeby nasienie nie dostało jej się tam. Wycisnąłem na jej gębę ostatnie krople, a Iwona oblizywała okolice ust. Karolina będąca po orgazmie masowała sobie jeszcze delikatnie cipkę uśmiechając się do kamerki. Iwona oparła się o biurko i z zaspermioną twarzą powiedziała w kierunku ekranu „ale zajebiście” i zaczęła śmiać się z zadowolenia. Karolinka na pożegnanie oznajmiła nam, iż serio żałuje, że jej tu z nami nie ma, i że byliśmy zajebiści.
Iwona wyszła do łazienki, a ja sięgnąłem po swój telefon, na którym był jakiś sms. Monika: „mogę wpaść?”. Pomyślałem, że staję się zaskakująco popularny. Z ciężkim sercem odpisałem Moni, że nie jestem sam i że możemy umówić się na jutro”. Kolejna otrzymana wiadomość: „a z kim jesteś Janeczku? ”. Odpisałem szczerze „Pani ochroniarz ;)”. Monika dalej: „haha to tym bardziej wpadam”. Nie sądziłem, że pisze to na poważnie, więc na odchodne napisałem, że „spoko, spoko, jutro się odezwę, ...
... pa!”.
Iwona wróciła z łazienki. Spojrzała na mnie i powiedziała uśmiechnięta, że to było „mistrzowskie jebanie”. Kolejne minuty upłynęły nam na rozmawianiu o książkach i filmach. Iwonę zaciekawiło kilka tytułów, które znajdowały się na moich półkach. Cały czas byliśmy nago i czuliśmy się swobodnie. Fantastycznie było obserwować panią ochroniarz chodzącą po moim pokoju. Wielkie wilgotne od wody piersi. Obfity, krągły tyłek, który chciało się lizać. Konwersację przerwał nam jednak dzwonek do drzwi. Pomyślałem sobie: „o kurwa, przyszła jednak”. Szybko wskoczyłem w bokserki i podszedłem do drzwi. To faktycznie była Monia.
- Hej Janek, mogę wejść? – zapytała wesoło Monika.
- Kurwa Monika mówiłem ci, że nie jestem sam – wypaliłem.
- Wieeem, ale co z tego? Będę wam w czymś przeszkadzać? – zapytała figlarnie.
- No trochę chyba będziesz!
- Nie pieprz, wpuść mnie!
- Dobra, poczekaj chwile.
Zamknąłem jej drzwi przed nosem. Wytłumaczyłem Iwonie, że to koleżanka, która ma jakiś kryzys i nie chcę, żeby była sama. Ponadto szereg innych ściem, które pozwoliłyby mi wyjść z opresji. Zapewniłem ją też, że nie chcę, aby wychodziła i że koleżanka może zaraz pójdzie. Iwona założyła na siebie swoje koronkowe majteczki i zapięła koszulkę na swoim pokaźnym biuście. „Dobra, dawaj ją tu” – zgodziła się ochroniarka. Otworzyłem Moni drzwi, a ta weszła mi do pokoju bardzo zdecydowanym krokiem. Dziewczyny przywitały się i Monia zaczęła dialog:
- Słuchaj Iwona przepraszam, że wam ...