Wakacje w Sanoku cz.2
Data: 04.02.2020,
Kategorie:
Hardcore,
Autor: wojtur24
Z Przemyśla do Sanoka pojechałem autobusem. Całą drogę podziwiałem cudowne widoki. Uwielbiałem te bieszczadzkie wzniesienia. Wysiadłem z autobusu i zaraz, chyba ze 100 m, była zarezerwowana przeze mnie kwatera, która znajdowała się w dwupiętrowym, niedawno zbudowanym domu. Może nie cena decydowała w wyborze tego lokum a obiecane domowe śniadanka i obiadokolacje.
Zadzwoniłem do drzwi i zdębiałem. Drzwi otworzyła mi niezwykłej urody i kobiecości czarnulka. Mogła mieć jakieś trzydzieści parę lat. Szczególnie od jej ślicznej twarzy nie mogłem oderwać wzroku. Wschodnia uroda z dużymi czarnymi oczami, których otoczka podkreślona była delikatnym makijażem, ładny kształtny nos i ślicznymi mięsistymi ustami, które też delikatnie były zaakcentowane czerwoną szminką. Miała gdzieś około 170 cm wzrostu i niezwykle kobiecą figurkę. Z dużymi cyckami, które oceniłem na 34 D, głębokim wcięciem w talii i szerokimi biodrami, zwiastującymi niezwykle ponętną pupę. Miała na sobie obcisły sweterek i takież same legginsy, podkreślające ładnie umięśnione uda i wyrzeźbionymi ciągłym chodzeniem po górach łydkami. No aż mnie w chuju strzyknęło jak ją zobaczyłem a na cisnące mi się do głowy pytanie "- Kto To rucha?" miałem dostać odpowiedź bardzo szybko.
- Czy to pan z Poznania? - usłyszałem niski głos dobiegający z wnętrza domu.
- Tak - odpowiedziała dźwięcznym głosikiem z delikatnym ukraińskim czy rosyjskim akcentem i zaraz zwróciła się do mnie - Proszu, zaraz pokażę gdzie pan budie ...
... nocował.
Uwielbiałem to ich zmiękczanie i wplatanie rusycyzmów.
Weszliśmy do środka i nagle z mieszkania wyszedł niepozorny mężczyzna, może w moim wieku. A ja wyobrażałem go sobie jako przynajmniej 100 kg, muskularnego faceta. Miał jakieś 170 cm wzrostu i był dosyć szczupły i lekko przygarbiony. Zupełnie nie pasował do cudownej kobiety, która jako pierwsza mnie przywitała.
- Wojtek - wyciągnąłem w jego kierunku rękę.
- Marek - uścisnął moją dłoń dosyć mocno - A moją żonę Annę już pan poznał. Aniu, pokaż panu pokój i potem zapraszamy na poczęstunek po podróży.
Już to pierwsze powitanie ujęło mnie jego serdecznością. Gospodyni poszła przodem i po chwili wprowadziła mnie do obszernego pokoju, dosyć nowocześnie umeblowanego i co ważne z szerokim 160 cm łożem na środku. Zauważyłem zaraz wejście do łazienki, która okazała się dosyć przestronna i niewielki aneks kuchenny z lodówką, kilkoma szafkami, czajnikiem elektrycznym, ekspresem do kawy i kuchenką mikrofalową. Na przeciwko łoża był stolik z 32 calowym Sony i obszerna szafa. Wymarzone miejsce do wypoczynku.
- I jak się panu podoba? - spytała ciepło.
- Jest bardzo ładnie i nie wiem czy nie przedłużę swojej miesięcznej rezerwacji - odpowiedziałem i spojrzałem w jej ciągle uśmiechnięte oczy.
- No to pomyślimy nad jakąś nagrodą za taką decyzję - uśmiechnęła się cudownie - Jak się pan rozpakuje to zapraszam na dół.
Szybko się ogarnąłem i rozpakowałem. Cały czas intrygowała mnie urocza gospodyni. Po pół godzinie ...