SASZA
Data: 07.02.2020,
Kategorie:
BDSM
Trans
Autor: akanah
... tymi cyckami. – mówiła obracając i wyginając mnie na wszystkie sposoby. No dobrze , będziesz wspaniałą suką. – zakończyła oględziny. Jak mówiłam w domu brałam hormony, więc mój testosteron był śladowy. Miałam już małe cycki, krągłe biodra i dużą dupkę. Zrobiłam się nawet nieco pulchna, co nie za bardzo się spodobało ciotce. Przez cały pobyt u niej nadal brałam hormony ale i ganiałam na siłownię, aby nie przytyć za bardzo.
Po szkole, gdy nie było zajęć pozaszkolnych, wracałam do domu, odrabiałam lekcję i czytałam książki. Nie wiedziałam, że ciotka mnie obserwuje, no bo i dlaczego. Miałam krótki okres względnego spokoju. Teraz wiem, że ciotka chciała, abym się oswoiła.
- Masz już jakiś kolegów? – spytała kiedyś.
- Nie przepadasz za chłopcami, co? – dodawała niby mimochodem.
- Nie , nie bardzo. – Bez zastanowienia odparłam. Ona udała, że nic takiego. Na początku jak szłam do łazienki to zamykałam drzwi. Mówiąc o łazience mówię o tej dużej, gdzie się kąpałam i robiłam inne rzeczy lub mnie robiono.
- Nie musisz się zamykać. Nikt ciebie nie ukradnie. – powiedziała kiedyś z uśmiechem. No to przestałam się zamykać. Zawsze jak byłam w łazience to ona coś z niej potrzebowała. Na początku pukała, ale szybko zaniechała tego. Szczególnie to robiła, gdy siedziałam w wannie lub naga wycierałam się. Z początku, krepowało mnie to i zasłaniałam się w tych momentach.
- Och, Basiu, doprawdy nie musisz się wstydzić ciotki. Przecież widziałam już wiele a ty nie jesteś pierwszy i ...
... do tego jesteś ładny. Jak dziewczyna. – dodała patrząc na mnie gołego. No i tak jakoś to poleciało, że w krótkim czasie drzwi od łazienki nie były wcale zamykane. Dodam, że ciotka była rozwiedziona i mieszkała sama. W łazience był metalowy stojak a na nim wisiał spory gumowy balon. Do niego była podłączona długa gumowa rurka zakończona zaworkiem i spora czarna końcówka z główką o wielu otworkach. Potem w szafce znalazłam inne czarne końcówki. Były różnego kształtu i wymiarów. Były też takie z jednym lub dwoma balonikami. Które można było napompować. Nie widziałam co to i do czego służy. W domu czegoś takiego nie było. Była tylko wielka gumowa gruszka, którą mama lub Pani Ewa wsadzała mi w pupę i wpuszczała wodę przed badaniem i przed spaniem. Kiedyś też, gdy byłam sama w domu, znalazłam w sypialni ciotki sporą kolekcję sztucznych penisów. Wcale nie były specjalnie schowane. Kiedyś później, wracając myślą do tych chwil, doszłam do wniosku, że ona chyba chciała, abym je znalazła.
Pewnego razu po kąpieli, jak zawsze naga, to zaczęło mi się podobać, wyszłam z łazienki, kierując się do siebie, gdy usłyszałam jej głos – podejdź tu do mnie, skarbie.
Podeszłam goła. Ona siedziała w fotelu. Obok leżały jakieś rzeczy. Były to damskie rzeczy.
- No chodź bliżej, zrobimy z ciebie śliczną dziewczynkę. – Oznajmiła.
A więc i tutaj muszę się ubierać jak dziewczyna. Absolutnie nie przeszkadzało mi to, gdyż już wtedy moja psychika przestawiła się na dziewczęcość.
- Masz się mnie ...