SASZA
Data: 07.02.2020,
Kategorie:
BDSM
Trans
Autor: akanah
... siebie musiało minąć kilka tygodni. Początkowo przepłakałam parę nocy. Byłam podłamana psychicznie. Pan Olgen pocieszał mnie jak mógł. Kupił mi nowe sukienki, buty, biżuterię. Powoli doszłam do siebie i byłam dawną „prinzessen Arlette”. Abym jednak doceniła pracę u niej, Frau Helga wywiozła mnie na miesiąc do pracy w obleśnym burdeliku u turka. Burdel składał się z baru na parterze i kilku pokoików na górze. Był czynny od 16 do 6 rano.
Stale pracowały tu cztery dziewczyny, dwóch chłopaków i ja- transka.
Zwykle mogłam siedzieć na kanapie, ale gdy tylko ktoś wchodził to od razu musiałam wstać i usiąść wysokim na stołku przy barze.
Wszystko tu było inne niż u Frau Helgi. Tam byli czyści, porządni klienci, którzy byli zaakceptowani przez Frau. No i pracowałam 2-3 razy w tygodniu. Tutaj pracowałam codziennie, klienci brudni, nieumyci i brutalni. Tutaj każdy kto wszedł mógł mnie macać pod sukienką, bez żenady miętosić moje cycki, szczypać peniska i klepać po tyłku. Jeśli chciał żebym mu tylko obciągnęła to płacił barmanowi i szliśmy do ubikacji. Jeśli chciał sobie poruchać to też płacił barmanowi i szliśmy do maleńkiej klitki na górze. W klitce był tylko tapczan, dwa krzesła, wiadro i papierowe ręczniki.
Jeśli pokoiki były zajęte, a klient napalony to ruchał mnie na stojaka w kiblu.
Nie przypuszczałam, kochana Mariolko, że dla tych Turków i kolorowych nie ma większego znaczenia czy ruchają dziewczynę, transkę czy chłopca. Szczerze mówiąc najwięcej chętnych mieli ...
... chłopcy. Ale i mnie się dostało. Dziennie pierdoliło mnie co najmniej 15 facetów, a bywało że i 25. Wszystko w środku miałam jak galareta. Otwór w pupie właściwie mi się nie zamykał. A najgorsze że prawie cały czas byłam brudna od spermy, potu i smrodu facetów. Musiałam lizać brudne tyłki, jajka i kutasy. Pracując u Turka wspominałam pracę u Frau Helgi. Moja dupcia po rozgrzaniu przyjmowała wszystko. Nie protestowałam, gdy klienci wsadzali mi w szparę całą rękę, zatykali butelką albo nasadzali mnie na wielkie dildo. Gdy widziałam jak klient nakłada lateksową rękawiczkę i smaruje ją żelem wtedy zwykle zaczynałam trochę histeryzować, a potem, w trakcie wpychania popłakiwać. Tylko w tym burdelu u Turka nie dawano mi odpocząć. Bywało, że przyjmowałam w dupala jeszcze kilka kutasów po kolei, zaraz po fistingu. Wtedy ruchanie było naprawdę długie, bo nie mogli się szybko we mnie spuścić, a mój luźny otwór nie dawał prawie tarcia. Czasem jak zdarzyło się, że pierwszy klient wsadził mi rękę albo butelkę to aż do skończenia "dyżuru" byłam walona w miękką, luźną i obolałą "pizdeczkę". Po skończonym "karnym" pobycie u Turka moja dupcia dość długo dochodziła do siebie.
Długo też miałam wrażenie, że ciągle w środku jestem pełna spermy. Na szczęście potem zrobiłam badania i byłam zdrowa. Bo znaczna część z tych brudasów ruchała mnie bez gumy. Czasem brali mnie w kilku. I jak jeden się we mnie spuścił to d**gi nie czekał żeby sperma tego pierwszego ze mnie wyleciała tylko jebał zaraz po nim. ...