SASZA
Data: 07.02.2020,
Kategorie:
BDSM
Trans
Autor: akanah
... rozumiałam.
- Podejdź tu moje dziecko i usiądź przy mnie. – odezwała się do mnie ta Pani wskazując miejsce na podłodze przy lewym udzie.
Podeszłam trzęsąc się i płacząc. Usiadłam.
- Czemu płaczesz moja śliczna? – spytała z uśmiechem trzymając mnie pod brodę.
- No bo, no bo, ja, ja… - jąkałam się bardzo.
- Ach domyślam się, mała suczko. Nie obawiaj się. Tamto już minęło. Teraz jesteś moja. – mówiła łagodnie do mnie obcierając chusteczką łzy i rozmazany makijaż.
Nic z tego nie pojmowałam. Z resztą nie moja sprawa. No i to, że pierwszy raz ktoś tak do mnie mówi i nazywa Swoją suczką a nie dziwką czy kurwą. Uspokajałam się powoli. Zauważyłam, że Frau Heldze taka rozmowa z osoba jak ja nie była w smak.
Potem Frau Helga powiedziała, że wszystko załatwione. Należności uregulowane i że ona, acz bardzo niechętnie, pozbywa się takiej trans kurwy, że jest posłuszna poleceniom i wyraża zgodę zrzekając się prawa własności nade mną na rzecz Jej Ekscelencji Madame Kateriny, co potwierdza swoim podpisem w akcie przekazania. Złożyła swoje podpisy na kilku kartkach, leżących na stole, obok podpisów Jej Ekscelencji. Jako świadkowie podpisali się kierowca i Wład, ten wielki facet co mnie ruchał. Wład jest osobistym body gardem jej Ekscelencji. Po tej oficjalnej ceremonii nastąpiła część nieoficjalna. Otworzono szampana i podano ciasto. Nawet ja siedząca u nóg teraz już Swojej Pani dostałam kawał ciasta i kieliszek szampana. Długo to nie trwało. Frau Helga nie była w ...
... sosie straciwszy mnie a Madame Katerina ją nie zatrzymywała. Grzecznie pożegnałam się z Frau Helgą. W końcu była dobra dla mnie i też uratowała z pewnej opresji burdelu u Turka, którego to środowisko poznałam. Wład na znak Mojej nowej Pani pozbierał dokumenty ze stołu. Był tam też mój paszport, o który poprosiła Moja Pani i moja kartoteka od Frau Helgi. Moja pani wzięła mi mój paszport nie po to, abym nie uciekła, ani mi było to w głowie, ale na przechowanie i załatwieniu jakiś formalności. Potem, po przysiędze, mi powiedziała, że jak będę chciała odwiedzić rodzinę to ona da mi paszport a Wład mnie zawiezie. Jeździłam kilka razy, przy okazji odnawiając paszport. Było sporo problemów zanim uznano mnie jako kobietę, no ale Madame ma wejścia i w końcu otrzymałam dokumenty jako kobieta o Imieniu Arleta. Ale to tak na marginesie. Pierwsze dni u Mojej Pani wydawały się bajką, nie realne. Pani pozwoliła mi wypoczywać. W swoim cudnym, różowo błękitnym pokoju zastałam moje torby z rzeczami. Ale jakie wydały mi się skromne w porównaniu z tym co zobaczyłam w szafie i te kosmetyki na toaletce z wielkim lustrem. Mój pokój to były i są, bo mam kilka takich miejsc, w kilku domach Mojej pani, właściwie mały pokoik z fotelikami i stołem, dalej przytulna sypialnia z toaletką, szafami wypchanymi dziewczęcymi szmatkami, których nam zawsze brakuje, prawda, Mariolko, i dalej łazienka z wanną, sedesem, bidetem, fotelem-stołem i sprzętem do lewatyw. Jakże mnie zaskoczył sprzęt do lewatyw. Tak bardzo ...