1. Bo na działkach nic nowego się nie dzieje...


    Data: 08.02.2020, Kategorie: Dojrzałe Pierwszy raz Autor: xray51

    ... jej ciągle głaszczącej dłoni i usiadłem. Spojrzała na mnie. Wzniosłem swoja szklankę i uczyniłem gest w jej stronę.
    
    – Za odwagę!
    
    – Za odwagę – zawtórowała i wypiła.
    
    Nie wiem, czy to słońce, czy wypite przez nią piwo, czy widok nagiego męskiego ciała, czy wszystko naraz, dość, że gdy odstawiła szklankę nerwowymi ruchami ściągnęła koronkową bluzeczkę. Głęboko westchnęła, wypiła kolejne parę łyków i sięgnęła ze plecy odpinając biustonosz. Po chwili opadł on na jej kolana, a moim oczom ukazały się piękne jędrne piersi ze sterczącymi sutkami, z piękną brązową obwódką wokół nich. Sięgnęła znowu po szklankę, upiła trochę, nerwowo odstawiła ją na stolik. Siedziałem zapatrzony w nagie piersi Moniki, domniemywałem, że są ładne, ale że aż tak doskonałe mimo jej wieku to nie podejrzewałem. Milczałem, pozwalając Monice oswoić się z faktem częściowej nagości przed obcym bądź co bądź facetem. Zapaliłem papierosa, sięgnąłem po moje piwo. Monika bez słowa sięgnęła po moją paczkę, wyciągnęła papierosa, odpaliła, zaciągnęła się głęboko dymem. Po długiej chwili zaczęła powoli wypuszczać smużkę dymu kącikiem ust. Widać było, że rozluźniła się w tej chwili całkowicie. Spojrzała na mnie i powiedziała:
    
    – Nie poznaję siebie, nigdy taka nie byłam… taka, taka… rozluźniona. Aż chce się żyć!
    
    – A widzisz, tak to właśnie jest, jak zaczyna się być częścią natury – powiedziałem. – Pierwszy krok za tobą, czas na kolejne kroki do swobody i luzu, no i pora na kolejny krok…
    
    – Masz rację, bo ...
    ... inaczej nie odważę się – powiedziała i wstała z leżaka.
    
    Błyskawicznie rozpięła spódniczkę, która opadła swobodnie do jej stóp. Sięgnęła rękoma do majteczek, i równie szybko je zdjęła, zaciskając jednocześnie uda. Moim oczom ukazał się trójkąt czarnych włosków u zbiegu jej ud. Monika z głośnym świstem wypuściła z siebie powietrze, schyliła się po spódniczkę i majtki leżące na trawie. Pupę miała jak wyrzeźbioną przez najlepszego artystę, kształtną, nie za dużą, nie za małą, a nad nią kuszące wcięcie w pasie.
    
    – To teraz przestaw leżak tak, żebyś poczuła, jak słońce swoimi promykami pieści twoje piersi, brzuch, uda, no i te czarne kędziorki między nimi… niech całe ciało chłonie to ciepło, niech wystawia się na powiew wiatru – poinstruowałem Monikę, bo jednocześnie wiedziałem, że tym sposobem znajdzie się bliżej mnie i nie będzie dzielił nas stolik. – Rozluźnij ciało i poczuj wolność – ciągnąłem swój wywód – i już nie będziesz potrzebowała czyichś opowieści o tym, jak miło jest być nagim na łonie natury.
    
    Monika spojrzała na mnie i promiennie się uśmiechnęła. Posłusznie przestawiła leżak, tak że była tuż obok mnie, usiadła, wyciągnęła przed siebie zgrabne nogi, zrzuciła ze stóp klapki i zanurzyła stopy w trawie. Sięgnęła po szklankę, lecz zanim doniosła ją do ust d**gą ręką pogładziła mojego sterczącego penisa. Tym razem mocniej, odważniej. Objęła go cała dłonią i mocno ścisnęła. Wypiła łyk piwa, odstawiła szklankę.
    
    – Nigdy w życiu nie czułam, jak pulsuje krew w męskim ...
«1...3456»