Bo na działkach nic nowego się nie dzieje...
Data: 08.02.2020,
Kategorie:
Dojrzałe
Pierwszy raz
Autor: xray51
... z jej cipki spływał mi po palcach. Namacałem jej guziczek – był twardy jak stal. Zrobiłem obrót palcem wokół niego, potem d**gi i trzeci. Brzuch Moniki drżał spazmatycznie. Widziałem, że jest na granicy. Przeniosłem pieszczoty palcami niżej, na jej śliskie wargi, delikatnie zapuściłem palec w jej czeluść. Monika wyprężyła się i głęboko westchnęła. Widziałem, że sprawia jej to przyjemność, tym bardziej, że wcześniej była tylko obiektem do spełniania zachcianek i żądzy jej męża. Teraz, kiedy alkohol, słońce i ta sytuacja robiły swoje, budziła się w niej kobiecość i zmysłowość, odkrywała swoją seksualność… a ja miałem przyjemność bawienia się cipką mojej działkowej sąsiadki i doprowadzanie jej do ekstazy.
Tymczasem ręka Moniki pracowicie masowała mojego kutasa. Widać sprawiało jej przyjemność zsuwanie i ponowne nasuwanie skórki na śliski łebek. Moja sperma chciała trysnąć natychmiast i tylko siłą woli powstrzymywałem ją od gwałtownego ujścia. Od czasu do czasu ugniatała dłonią jądra, ale po chwili znowu masowała.
– Jak tak dalej będziesz robić, to dłużej nie wytrzymam – powiedziałem do Moniki – i moja zawartość znajdzie ujście.
– Nigdy nie widziałam jak to wylatuje z faceta… chciałabym, przepraszam, chcę to zobaczyć – odparła ściągając w dół do granic możliwości mój napletek.
– OK., to się już nie będę powstrzymywał.
Monika wpatrzyła się w trzymanego w dłoni kutasa. W d**gą rękę wzięła, obkurczony tak że widać było ...
... doskonale jądra, worek. Parę razy przesunęła skórkę, a ja nie mając powodu dalej powstrzymywać się STRZELIŁEM… dosłownie. Moja sperma poleciała mi aż pod brodę, znacząc swoją drogę białawą strużką na owłosionej klatce. Potem jeszcze raz, i jeszcze raz… Monika gwałtownie oderwała rękę od tryskającego kutasa, ale po chwili wzięła go znowu. Trzymała go w ręce delikatnie zsuwając lub naciągając skórkę. Kleksy spermy spływały po brzuchu. Monika patrzyła z zachwytem w oczach.
– Nigdy nie widziałam czegoś takiego – wyszeptała. – Toż to jest fascynujący widok, podniecający… tyle czasu byłam tego pozbawiona… – tak mówiąc dłonią rozsmarowywała spermę po moim brzuchu i piersiach, patrzyła, jak sperma klei się do jej palców, badała nimi jej śliskość i gęstość. – Ileż straciłam…
– To masz teraz szansę odrobić zaległości – odparłem. – Wszystkie zaległości we wszystkich dziedzinach.
– Chyba na tyle nie jestem odważna – szepnęła.
– Znowu rejterujesz?
Zamilkła. Spojrzała na mnie tak jakoś dziwnie. Po chwili spuściła wzrok. Korzystając z tego, a jednocześnie chcąc jakoś zapełnić ciszę, sięgnąłem po butelkę. Niestety była pusta. Podniosłem się z leżaka.
– Pójdę po następne piwko – powiedziałem.
– Oj tak, tak – przytaknęła. – Tak dobrze mi tu z tobą, tak przyjemnie, że aż się pić chce… chyba pokocham ten stan, ten luz, jakiego od wieków nie miałam. I wiesz – dodała – już chyba wiem, jakie to uczucie być w zgodzie z naturą.
CDN.