Szymon, szkolny dręczyciel
Data: 22.07.2024,
Kategorie:
Geje
Twoje opowiadania
Autor: MlodyPrzygody
... uczniem, który starał się odnaleźć w nowym środowisku. Jednak atmosfera zaczęła gęstnieć, jakby elektryczne napięcie w powietrzu. Pierwszy raz zorientował się, że coś jest nie tak, gdy wychodząc ze szkoły, zauważył grupę swoich nowych "znajomych" – ludzi, których znał tylko z widzenia. Patrzyli na niego z wyraźnym zakłopotaniem, a niektórzy nawet szybko odwracali wzrok, gdy tylko spojrzał w ich stronę.
„Coś się dzieje”, pomyślał, ale próbował to zignorować. Był przecież samotnikiem, niezbyt zainteresowanym byciem w centrum uwagi. Jednak, gdy kolejne dni przynosiły więcej szmeru, w końcu nie mógł już udawać, że nic się nie dzieje.
Jednego dnia, gdy przechodził przez korytarz, usłyszał szept. "To on... słyszałeś, co mówią?" Rozmowa ucichła, gdy tylko zauważyli jego obecność, a ich spojrzenia zmieniły się w szybkie uniki.
Damian coraz częściej łapał takie migawki, fragmenty rozmów, które przestawały w milczeniu, gdy tylko on zbliżał się do rozmówców. Poczuł się jak obcy we własnej szkole. W pewnym momencie zrozumiał, że plotki krążą właśnie o nim. Nie wiedział, skąd się wzięły ani co dokładnie mówiono, ale widział, jak zmieniał się stosunek jego kolegów. Ci, których uważał za przyjaciół, zaczęli unikać kontaktu z nim, a niektórzy wręcz wyrażali swoje obrzydzenie. Nie mógł pojąć, dlaczego nagle stał się obiektem takiej nienawiści. W końcu był tylko zwykłym uczniem, który próbował znaleźć swoje miejsce w nowej szkole. Ale teraz czuł, że to miejsce stawało się coraz ...
... bardziej obce i wrogie.
Damian otworzył telefon, nieświadomy, co go czeka. Widział kilka nowych wiadomości, ale jedna z nich wyróżniała się na tle reszty. Była od nieznanego numeru, z tekstem krótkim i bezpośrednim:
"Ty pedale, już niedługo dostaniesz to, na co zasługujesz."
Zerwał się, przestraszony i zdezorientowany. Ktoś wiedział o jego orientacji seksualnej? Ale jak? Przecież nie udzielał się publicznie w tej kwestii. Czuł, jak strach zmienia się w gniew. Ktoś celowo chciał go zastraszyć, a to nie mógł być przypadek. Wiadomości stawały się coraz bardziej agresywne, wulgarniejsze i groźniejsze. Ale to nie był koniec. Gdy przechodził przez korytarze szkoły, zauważył, jak ludzie szeptali za jego plecami, a niektórzy nawet robiąc krok na bok, jakby się go bali.
Plotki krążyły szybciej niż dotąd. Ludzie, których ledwie znał, wskazywali na niego palcami, kpiąc i wyśmiewając. Mówiono, że ma chorobę, że jest niebezpieczny, że nie warto z nim mieć nic wspólnego.
Damian czuł się jakby tonął, próbując złapać oddech w toksycznej atmosferze, którą ktoś wyraźnie zaczął wokół niego formować. Ale nie wiedział, kto stoi za tym wszystkim.
W międzyczasie zaczęły się pojawić subtelne sugestie, że to Szymon mógł być odpowiedzialny za całe zamieszanie. Był popularny, wpływowy i zawsze znajdował się w centrum uwagi. Damian zaczynał łączyć kropki - Szymon mógł czuć się zagrożony przez jego obecność. Być może widział w nim konkurencję albo po prostu chciał go zniszczyć.
Dręczenie ...