1. Mariusz! To nie był gwałt! -…


    Data: 12.02.2020, Kategorie: dwie dziewczyny, Incest poliamoria, Brutalny sex Autor: XeeleeFirst

    ... Był to jeden z najwspanialszych orgazmów w moim życiu.
    
    Gdy ów Kuba wrzasnął... to już koniec… niestety już spuściłem się... za wcześnie, ale nie mogłem wytrzymać dłużej. Wtedy Patrycja powiedziała do mnie znowu coś dziwnego: „Wiesz, uwielbiam pieścić, podrażniać kobietę, która ma w sobie spermę kilku mężczyzn. Jest wtedy wypełniona po brzegi tą mazią. Wspaniale to pachnie, a wokół jest mistyczna, euforyzująca atmosfera duchowa”. Była to prawda, gdyż Patrycja w nieskończoność przedłużała to migdalenie, wkładając mi już w końcu aż trzy palce. Ona naprawdę była tym zafascynowana.
    
    W tym czasie trzej „dranie” ubrali się już i zaczęli poganiać Patrycję. Stwierdzili, że trzeba pójść jak najszybciej do schroniska, bo zamkną je im przed nosem. Patrycja powiedziała wtedy do mnie, mniej więcej tak: „Słuchaj, ja koniecznie chcę się z tobą spotkać na mieście. Zapamiętaj mój numer telefonu. Mam taki numer, że nie sposób go zapomnieć. Słuchaj, to jest 693693693, czyli sześćdziesiąt dziewięć trzy razy, oddzielone trzema trójkami. Sześćdziesiąt dziewięć, to moja ulubiona pozycja, a trójki też lubię”.
    
    Cała czwórka „napastników” wkrótce się ulotniła. Zostałam sama z Mariuszem. Nie czułam się jednak zażenowana. W końcu to nie jest mój partner. Właśnie… przecież to jest twój partner Natalia! W dobrych humorach wróciliśmy do schroniska. Obiecałam mu po drodze, że może mnie jeszcze w pokoju przelecieć, jako czwarty facet tego wieczoru. Ucieszył się z tej perspektywy ...
    ... bardzo.
    
    Ważniejsze jest jednak, co się działo w następnych dniach między mną a Patrycją. Nazajutrz, w poniedziałek, po powrocie do miasta około dziesiątej, nie mogąc się już powstrzymać, zadzwoniłam do Patrycji. Ona przecież nie miała mojego numeru telefonu. Od tego czasu rozmawialiśmy wielokrotnie. Szybko zorientowałam się, że jej bardzo zależy na znajomości ze mną. Wysłała mi kilka swoich zdjęć: twarz, sylwetkę, no i takie gołe fotki.
    
    Opowiedziała mi o całym swoim życiu. Ma świetną pracę w branży „Human relations”, prócz tego pisze powieści. Wydano już jej dwa – jak to nazywa – „erotyczne romanse”. Powiedziała, że przeszkoli mnie, abym mogła sprawdzić, czy takie pisanie też mi odpowiada.
    
    Przedwczoraj Patrycja odwiedziła mnie w moim mieszkaniu. Wreszcie mogłam się jej przypatrzeć. Jest dość wysoką, szczupłą brunetką. Na prawym policzku ma fajny pieprzyk. Przyszła w eleganckiej, stonowanej, srebrzystej, krótkiej sukience – wiesz, ona jest biseksualna w proporcji pięćdziesiąt na pięćdziesiąt – nowością jest jednak to, iż okazało się, że ja też jestem taka.
    
    – Skąd wiesz?
    
    – Ona mi to udowodniła. Aby to wyjaśnić, opowiem ci, co się działo w trakcie spotkania. Gdy tylko weszła, bez ceregieli zapytała, czy może wziąć prysznic. Powiedziała – chodź, patrz na mnie. Było co oglądać, bo ona jest piękna. Ma na ciele liczne pieprzyki. Tak jak ja, nie depiluje się. Jej biodra, zgrabne uda, jej trójkąt czarnych włosów łonowych bardzo mnie ekscytowały. Szybko znaleźliśmy się w łóżku. Ona z ...
«12...4567»