1. Tango w pałacu


    Data: 15.02.2020, Kategorie: taniec, kochankowie, Autor: Baśka

    ... Janusz wyszedł pierwszy, podał mi ręcznik i wycierając mocno przytulał się do mnie, ja wytarłam jego i szybko znaleźliśmy się w łóżku. Przytuliliśmy się, usta przykleiły się do siebie, a języczki buszowały chcąc jak najwięcej powiedzieć. Po chwili, ręka Janusza zaczęła opuszczać się wzdłuż biodra, wsuwając się za moment między nogi.
    
    Nie broniłam mu dostępu i je rozsunęłam, a on, wyjątkowo delikatne zaczął przesuwać swoją dłoń po Cipce. Długo pieścił samo gniazdko, podciągnął palec i z bardzo dużym wyczuciem zaczął dotykać łechtaczkę. Ja już w tym momencie cała gotowałam się, aż przyszedł moment, kiedy wyprężyłam się na plecach, dając mu znać, że chcę go w sobie. Mocno rozsunęłam na boki nogi a on, nie spiesząc się, jakby delektując się, systematycznie we mnie wchodził. Wzrostu to może on jest średniego, ale to co ja miałam teraz w sobie na pewno nie było "średniego wzrostu". Czułam go doskonale, każde jego pchnięcie, to jakby niesamowite uderzenie, a on nadal, nie spiesząc się, precyzyjnie i coraz mocniej wbijał się we mnie.
    
    Aż przyszedł ten jeden, jedyny moment, kiedy ja już odpływałam, poczułam, że pęcznieje w swoim końcowym akcie, strzelił i oboje osiągnęliśmy odlotowy orgazm. Przez dłuższą chwilę leżeliśmy na sobie, ale w którymś momencie trzeba było wstać i umyć się. Znowu zrobiliśmy to razem i po chwili, gdy ja już byłam w pościeli, Janusz nalał do przyniesionych z sobą kieliszków po koniaku. Wypiliśmy toast za wspólne spotkanie i wspólne tańce.
    
    Tuląc się ...
    ... dalej do siebie i dalej sącząc z kieliszków Janusz zapytał mnie, czy nie miała bym ochoty na powtórkę z tańcami. Spojrzałam, a on spokojnie wyjaśnił, że możemy przecież po zakończonej konferencji przyjechać tam, gdzie byliśmy i zrobić sobie wieczór tańca. Słysząc to, można powiedzieć, rzuciłam się mu w ramiona, wyrażając tym swoją akceptację, ale on mnie z tych ramion już nie wypuścił. Ponownie usta nasze zwarły się w bardzo mocnym pocałunku, języki szalały, a ręce jego zaczęły najpierw pieścić piersi, aż zsunęły się w dół, sięgając Cipki. I znowu przyszedł ten moment, kiedy z otwartością ramion pozwoliłam mu wejść we mnie, a on zrobił to nie tylko z chęcią, ale z bardzo dużą elegancją, najpierw składając na Cipce swój pocałunek.
    
    Oboje pobudzeni następnym spotkaniem szybko osiągnęliśmy stan odlotu, po którym dopijając z kieliszków koniak, pożegnaliśmy się do następnego dnia.
    
    Rano obudziłam się wyspana, ale również niezmiernie podniecona, poszłam na śniadanie, Janusz już siedział przy stoliku, ja również nałożyłam sobie na talerzyk, okazało się, że po tej nocy jestem niezwykle głodna. Piątkowa część spotkania zaczynała się o 9-tej, o 11-tej była przerwa na kawę. Podczas tej przerwy Janusz dyskretnie podszedł do mnie, informując, że wszystko jest załatwione i po zakończonym spotkaniu mam jechać do "Pałacu". Tak też było, spotkanie skończyło się o 14-tej, nastąpił moment oficjalnego pożegnania, po czym wszyscy zostali zaproszeni na obiad i w zależności od tego, jak się komu ...
«1234...7»