1. Amazonka


    Data: 19.02.2020, Kategorie: legenda, historia, Autor: MarekDopra

    ... zapytała przekornie.
    
    Kontynuowała ten taniec z niemal sadystyczną radością obserwując jego konwulsje. Żeby go jeszcze podrażnić odwróciła się do niego i pochyliła się, muskając mu twarz piersiami. Próbował złapać jej sutki ustami, ale nie udawało mu się. Była za szybka. Patrzył jej w oczy błagalnie czekając bezskutecznie na jej pocałunki. Ledwo oparła się wzbierającej w niej żądzy i nie zaspokoiła jego ust swymi ustami.
    
    W końcu spowolniła swe ruchy. Ponownie odwróciła się tyłem do niego, usiadła mu na brzuchu okrakiem delikatnie pochylając się w stronę jego krocza. Niemal czuła jak jego wzrok wdzierał się łapczywie między jej wypięte pośladki i niżej i trochę ją to deprymowało, lecz pozwalała mu na to napawając się widokiem reakcji, jaką wywołuje to w okolicach jego krocza. Pochyliła się jeszcze odrobinę by nie mógł myśleć już o niczym innym. Złapała mu za spodnie i zaczęła je delikatnie zsuwać w dół. Czuła jak zaczął cały drżeć. Choć była tak bardzo ciekawa co ją czeka, to aby go jeszcze bardziej pogrążyć zaczęła mu wciągać spodnie z powrotem. I tak kilka razy odrobinę mu je zsuwała i naciągała na brzuch. W końcu nie mogła dłużej zapanować nad sobą i jednym zamachem odkryła wszystko to co skrywały. On aż zasapał, ale nie dała mu jeszcze swych pieszczot tylko patrzyła jak sterczy w górę w oczekiwaniu na zaspokojenie. Dopiero po chwili zaczęła go pieścić. Najpierw delikatnie, potem niemal maltretując. Choć był jedynie zdobyczą, dziwiło ją to, że tam w środku, pragnie ...
    ... mu dać tymi pieszczotami jak najwięcej przyjemności, a jego męskość budzi w niej taką fascynacje, niemal na granicy z poczuciem wiernopoddaństwa.
    
    Jej mentorki dobrze ją wyszkoliły jak ma postępować. Dostała szczegółowe instrukcje lecz tylko do tego momentu. Wciąż miała w pamięci ich słowa, że dalej będzie wiedziała. Żeby słuchała się swych pragnień i wszystko się uda. Mimo próśb, gróźb nie chciały jej powiedzieć. A teraz... teraz jej pragnienia mówiły jej... nie... nie chciała tego dopuszczać do swych myśli. Dlaczego jej tego nie powiedziały... to straszne co jej pragnienia kazały uczynić. Gdyby wiedziała, że będzie chciała zrobić coś tak ohydnego... nigdy przenigdy by... jak ona mogłaby spojrzeć im w oczy po powrocie, gdyby coś takiego zrobiła... Jeszcze raz spojrzała na jego pełną gotowość i nie mogła się dłużej bronić przed sobą. Podniosłą się i po prostu usiadła na nim. Poczuła jak ciepło przeszywa jej ciało. Zaczęła się podnosić i opadać, podnosić, opadać, podnosić opadać... Jej jęki rozchodziły się daleko po lesie i wracały wraz z echem. W końcu gdy poczuła w sobie tą eksplozję, świat w koło zawirował. Nie było już polany, drzew, wiatru. Była tylko ona i on scaleni w jedno tak mocno, że przez chwile niemal sami nie mogli odróżnić które jest które. A po chwili... wszystko zamarło. Przytuliła się do jego ciała i leżała tak przez chwilę wsłuchana w ich wspólnie bicie serc, oddechy i nie istniało nic innego.
    
    Gdy otaczający ich las znów stał się dla niej realny i znów ...