1. Między piekłem a niebem


    Data: 20.02.2020, Kategorie: Nastolatki Incest zemsta, duch, Autor: Nazca

    ... się od żołędzi, a po chwili pokrywa prawie całą moją długość.
    
    Prezerwatywa? Kurwa! Cóż to za poroniony wynalazek! Czyżby mój pan chciał zrobić mnie w chuja? Uwięzić w gumowym więzieniu? Niedoczekanie twoje!
    
    Przez chwilę czuję, że niczym chorągiewka trzepoczę w powietrzu, po czym uderzam w coś całym swoim impetem. Jest miękkie...
    
    Rozkosznie miękkie i przyjemne, cipka?!
    
    Prężę się jeszcze bardziej próbując samemu znaleźć drogę wejścia do wilgotnej pieczary. Odchylam główką kurtynę zakrywającą sekretną scenę czekającego nas aktu cielesnego...
    
    Znajduję się na subtelnym przedsionku, napinam mięśnie próbując dostać się głębiej, ale nie mogę... Muszę czekać, aż mężczyzna wbije mnie swoimi lędźwiami. Jestem zwarty i gotowy, tymczasem oczekiwanie nieznośnie przedłuża się. Drżę cały, gdy nagle ruszam przed siebie, w głąb wymarzonej szparki.
    
    Co za ulga! Niczym taran wybijam sobie drogę naprzód, rozpychając pieszczące mnie ścianki wnętrza gospodyni.
    
    Co za wspaniałe uczucie! Jaka przejmująca gościnność! Jest mi ciepło, przytulnie, rozkosznie - zupełnie jakbym był w niebie.
    
    Rozmarzam się, a mężczyzna zaczyna napierać mną z coraz większą pasją. Robi to tak zaciekle, że wkrótce docieram do zakończenia tajemniczej pieczary i znajduję malutki otworek torujący drogę mojemu przeznaczeniu - przejęcia ciała niewiasty. Facet napiera coraz bardziej, rytmicznymi ruchami wysuwając mnie (o zgrozo!) i wpychając z powrotem do mojego ulubionego miejsca.
    
    Nadchodzę! Krzyczę w duszy ...
    ... i czuję jakbym się rodził na nowo.
    
    Z każdym pchnięciem jestem coraz bliżej spełnienia.
    
    Pchaj, pchaj! Domagam się działania i otrzymuję stosowną odpowiedź, facet dupczy partnerkę tak zawzięcie, że niemal wióry lecą. Dałem mu popalić nieustannym wzwodem i teraz musi sobie pofolgować. Przyj, przyj! Krzyczę i szykuję się do wyskoku podczas nadchodzącego wytrysku.
    
    Dawaj stary, dawaj! Wykonuję idealne ślizgi, razem z moim panem osiągamy prawdziwą perfekcję w dymaniu. Wypychany przez euforię opuszczam trzonek penisa i kieruję się w stronę ujścia. Czuję jak nieznana siła pcha mnie w kierunku światełka. Przypominam sobie starą zasadę, by zawsze podążać w stronę światła. Tak też robię.
    
    Niesie mnie teraz ekstaza. Doświadczamy orgazmu!
    
    Mięśnie napinają się i rozkurczają działając na mnie niczym wyrzutnia. Dostaję rozkosznego kopa naprzód i wylatuję niczym strzała przed siebie. Opuszczam swój kutasowy dom i lecę wprost w... Pułapkę.
    
    Tylko gumka stoi mi teraz na przeszkodzie. Albo się przebiję i zwyciężę, albo wpadnę w zastawione sidła i skończę w koszu na śmieci.
    
    Spinam się w sobie i z całym impetem wytrysku ładuję się w gumową sieć. Przebijam ją na wylot i lecę wprost w ciasne ujście przeznaczenia. Wlatuję do macicy i wędruję dalej, w głąb ciała. Wygrałem! Jestem zwycięzcą!
    
    Jestem dziewczyną! Tak jak w innym życiu.
    
    Proces opętania ciała trochę trwał, ale zakończył się pełnym sukcesem!
    
    Przeglądam w lustrze swój łup i z wrażenia aż dygoczę. Jestem nastolatką, ...
«1234...11»