Ofiara. 3 - Pokusy i upokorzenia - Opowiadania Erotyczne

Ofiara. 3 - Pokusy i upokorzenia

... rozlał się drwiący uśmiech, gdy odczuła wilgotny język omiatający jej wrażliwą szparę w tyłku. Dała ją sobie nawilżyć kojącą śliną i oczyścić z zaschniętego błota. Zachęcona rozwarła ujście odbytnicy, jakby przygotowując się do defekacji, by ułatwić wylizanie głębszych warstw tyłka. – Och tak, och, jak swędzi… – jęczała, ponieważ kowboj dogadzał jej wyjątkowo, aż przechodziły ją w dupie dreszcze. Niebawem poza lizaniem doczekała się siorbania i zasysania ustami wewnętrznych tkanek pokrytych błoną śluzową. – Och, o kurwa… Właśnie tak, ssij, zasysaj – zachęcała do takiej stymulacji odbytu. W ten sposób, kiedy kowboj całował się z jej brudną dziurą w dupie, czuła, jakby brała odwet na męskiej rasie za ostatnie upokorzenia. Ale nie tylko to, ponieważ ten rodzaj penetracji pobudzał ją wyjątkowo. Dlatego zaparła się plecami o ścianę i w dalszej kolejności napierała tyłkiem na język, aby poczuć go jak najmocniej. – Wsadź mi go – powiedziała wreszcie, myśląc o języku kochanka, tak długim, jak u jakiegoś mutanta. W odpowiedzi jęzor został naprężony, silnie wysunięty z ust, ale zatrzymał się przed szparą w tyłku. – Masz być posłuszny, masz robić mi dobrze, masz mi wsadzić – upomniała wahającego się kowboja. Rozwarła odbyt z całych sił, demonstrując go w całej krasie, po czym poruszała nim, przez co wyglądał niczym pulsujący czerwienią kielich kwiatu. Cdn...