Upadek (III)
Data: 22.02.2020,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Ghost159
... kilku dni, gdy dotykałem ich niecierpliwymi palcami. Nie zważałem czy wyczuła moją obecność, teraz myślałem tylko o żądzy, żądzy, której niszczycielska siła przywiodła mnie aż tutaj. Byłem tak, blisko, że mogłem dotknąć jej pupci ręką, teraz już naprawdę czułem jej uwodzicielski zapach.
W pewnej chwili odwróciła głowę w lewą stronę i kontem oka zauważyła moją postać podążającą za nią. Przestraszyła się, nie odwracając się już przyspieszyła kroku. Pozwoliłem jej na tę chwilę spokoju, nie goniąc jej a wręcz skręcając w boczną uliczkę. Doskonale znałem miejsce jej zamieszkania, nie raz zawoziłem do niej moją córkę, ona tymczasem nie mogła zobaczyć mojej twarzy, więc, upewniwszy się, że nie idę za nią zwolniła. Tymczasem ja, obserwowałem ją mknąc równoległą uliczką. Chciałem żeby mnie ujrzała, podniecała mnie myśl, że będzie się mnie obawiać, nie wiedząc, kim jestem i dlaczego śledzę ją tak zawzięcie. Szedłem, zatem już na widoku i stało się, dojrzała mnie i tym razem zlękła się nie na żarty. Boże, jaki byłem podniecony, jak bardzo wściekły i spokojny, przechodziły mnie dreszcze, upajałem się przewagą nad nią.
Dotarliśmy wreszcie do miejsca, które jakbym sobie wyśnił, główna ulica kończyła się i dochodziło się do osiedla, pełnego zakamarków i niewielkich parków. To był ten obszar, którego musiała obawiać się najbardziej, bowiem widziałem wyraźnie jak spogląda na mnie, co chwilę i nerwowo zaciska piąstki. Dzieliło nas jakieś dziesięć może dwanaście metrów, atmosfera robiła ...
... się ciekawie niepokojąca, przynajmniej dla niej. Ja wrzałem, coś opanowało mnie i odebrało wole, działałem automatycznie i jednocześnie pozbawiony jakiegokolwiek ładunku emocjonalnego, który mógłby mnie powstrzymać. Stałem się zimny i nieczuły na żadne wyższe wartości, które kiedyś stanowiły moją domenę, byłem zwierzęciem, wygłodniałym i rozwścieczonym i tak też działałem. Miałem wrażenie, że to polowanie, a ja jestem łowcą, opanowanym i śmiertelnie niebezpiecznym.
Zaczęło się nagle, jak u tygrysa, który skrada się do ofiary po to by niespodziewanie ruszyć z wściekłością i jednym celem. Tak samo stało się teraz, zacząłem biec w jej kierunku! Usłyszała tupot, odwróciła się i rzuciła do panicznej ucieczki, krzycząc o pomoc. Podczas biegu, jej płaszcz zsunął się z głowy i rozchylił na boki, sprawiając, że łaskoczące krople deszczu uzyskały swobodny dostęp do jej koszulki i włosów, zwilżając je w ciągu kilkunastu sekund. Goniłem ją niecałe dwie minuty by dopaść krzyczącą z przerażenia i wierzgającą w strugach deszczu. Złapałem ją za te piękne złocisto-ciemne włosy i zakryłem dłonią twarz dociskając jej ciało do mojego. Penis rozrywał mi spodnie, pragnąłem ją zgwałcić, żeby bała się i śniła o mnie po nocach przez resztę życia. Chciałem żeby zrozumiała jak to jest, gdy nie można przestać o czymś myśleć, gdy ma się obsesję i co noc usypia ze strachem ściskającym niewinne serce. Natalie piszczała i próbowała wyrwać się, gryząc moją dłoń, wbijała mi paznokcie w ręce i kopała nogami, ...