1. Korepetytor


    Data: 22.02.2020, Kategorie: Geje Autor: NaughtyBoy

    ... sobie i zniecierpliwienie reszty klasy. Rozwiązywanie reszty zadania było więc czystą improwizacją. W końcu usłyszałem jak podnosi się z krzesła i podchodzi mnie od tyłu z kredą w dłoni. Przysunął się na tyle blisko, że ocierał delikatnie kroczem o moje pośladki. Dopiero po chwili zrozumiałem co się dzieje: wyciągnął prawą rękę nad moim prawym ramieniem, tuż obok mojej głowy i poprawił na tablicy błąd, który oczywiście musiałem popełnić, po czym szybko wrócił za biurko.
    
    - Co to miało być? – zapytałem lekko zdenerwowany kiedy zostaliśmy sami w klasie po lekcjach.
    
    - To znaczy co? – udawał, że nie wie o co chodzi albo naprawdę myślał, że nic takiego się nie wydarzyło.
    
    - Ta akcja przy tablicy! Myślałem, że zapadnę się pod ziemię. Nie stawiaj mnie więcej w takich sytuacjach, to niezbyt komfor… Co ty robisz? Po co zamykasz drzwi na klucz?
    
    - Żeby nikt nam nie przeszkadzał – powiedział prawie szeptem i zaczął mnie obejmować. Zachłannie wsunął mi obie ręce za spodnie i zaczął ściskać pośladki jednocześnie kneblując mi usta swoim sprawnym, energicznym językiem. Cudownie dziś pachniał, a ja podnieciłem się szybciej niż mógłbym się spodziewać. Na chwilę udało mi się złapać oddech.
    
    - Nie tutaj!
    
    - Co? Czemu? – skrzywił się trochę zawiedziony, po czym znów zaczął się do mnie dobierać. Złapał mnie za tyłek i podsadził na biurko. Oplotłem się nogami wokół jego bioder przyciągając do siebie za kołnierz idealnie wyprasowanej, niebieskiej koszuli. Całowałem go, ale ...
    ... instynktownie położyłem dłonie na jego klatce piersiowej by go za chwilę odepchnąć. Zrobiłem to.
    
    - Jest już taki twardy… - syknął z wyraźnym żalem, że przerywam.
    
    - Dokończymy to – zacytowałem go z ironicznym uśmiechem i odszedłem w kierunku drzwi – ale nie tutaj.
    
    Kiedy wychodziłem ze szkoły z koleżankami, czekał na mnie na parkingu przy samochodzie. Okłamałem je mówiąc, że jadę z nim na korepetycję chociaż dzisiaj akurat ich nie miałem. Odjechaliśmy kawałek w ustronne miejsce za szkołą. Przesiedliśmy się na tylne siedzenia i tam postanowiliśmy dokończyć naszą zabawę. Usiadłem na nim okrakiem i całowałem z zachłannością. Ucieszyło go, że to ja przejmuję inicjatywę i pokazuję jak bardzo go pragnę. Usłyszałem brzęczenie klamry od jego paska i zorientowałem się, że właśnie rozpina rozporek. Zszedłem z niego i usiadłem obok.
    
    - Robiłeś to już kiedyś? – zapytał trzymając w ręku swojego na wpół sztywnego już od kilku minut kutasa.
    
    Pokręciłem nieśmiało głową, a on bawiąc się nim złapał moją rękę i delikatnie zaczął przystawiać ją do swojego krocza.
    
    - Rób tak jak byś robił ze swoim.
    
    Chwyciłem jego dorodne przyrodzenie, które na żywo wydawało się jeszcze większe niż na zdjęciu i zacząłem trochę niepewnie wykonywać rytmiczne ruchy w dół i w górę. Przygryzając z podniecenia wargi, spoglądałem na reakcję Tomka, który po chwili odchylił głowę do tyłu i z wyraźnym zadowoleniem zaczął cicho postękiwać. To było niezwykłe doświadczenie móc bawić się penisem dojrzałego mężczyzny w wieku ...
«1...345...11»