Zakazana rozkosz, zakazany owoc
Data: 26.02.2020,
Kategorie:
Incest
ciąża,
Autor: Caroline l'Fey
Nie pamiętam, kiedy pierwszy raz ojciec przespał się ze mną. To musiało być wtedy, gdy matka wyjechała na urlop. Pamiętam tylko, że śmierdział alkoholem. Z całego zdarzenia tylko to utkwiło mi w pamięci.
Potem sytuacja powtarzała się. Raz, dwa razy w miesiącu. Matka chyba niczego nie zauważała, a ja nawet do końca tego nie rozumiałam. Zresztą wszyscy udawali, że nic się takiego nie dzieje. Sytuacja zmieniła się, dopiero wtedy, gdy matka nas nakryła na gorącym uczynku.
Wróciła wcześniej z zakupów. Stanęła w drzwiach do mojego pokoju i zamarła, stojąc z siatkami pełnymi jakichś idiotycznych ziemniaków. Patrzyłyśmy sobie w oczy. Ona, skamieniała w drzwiach i ja, leżąca pod ojcem, który właśnie zbliżał się do szczytu. Chyba jej nie usłyszał, bo ruszał się między moimi udami, stopniowo przyspieszając, aż w końcu stęknął i spuścił się we mnie całym ładunkiem swoich wielkich jaj.
Wtedy rozpętało się piekło. Pamiętam do dziś ten wrzask. Ojciec, który poderwał się niezgrabnie, stał z opuszczonymi majtkami i usiłował coś tłumaczyć, a matka robiła scenę. Ja czułam się jak kretynka, leżąc we własnym łóżku w samym podkoszulku ze spermą kapiącą z cipki. Najchętniej nakryłabym się wówczas kołdrą i poszła spać, ale oczywiście nie było mi to dane.
Awantura trwałaby do nocy, gdyby nie to, że ojciec wkurwił się na cały ten jazgot, ubrał się i wyszedł, trzaskając drzwiami. W związku z tym cała afera spadła na mnie. Dowiedziałam się, że jestem dziwką, suką i kurwą. Że jeśli aż tak ...
... swędzi mnie między nogami, to powinnam poszukać sobie chłopaka, a nie sprowadzać na manowce własnego ojca. Tak jakby to była moja wina.
Kiedy następnego dnia wróciłam ze szkoły, matka oznajmiła mi, że wyrzuca ojca z domu. Oczywiście nie było to takie proste i został z nami jeszcze przez trzy miesiące, w trakcie których dymał mnie dalej - tyle, że rzadziej. W końcu matka musiała chodzić do pracy. Co prawda kazała mu wówczas być poza domem, ale przecież kiedy pojawiał się przed drzwiami, to musiałam go wpuścić.
W końcu postawiła mu ultimatum i wystawiła za drzwi walizkę. Zanim to jednak nastąpiło, zaszłam w ciążę. Tyle, że dowiedziałam się o tym, kiedy ojca już nie było.
Kiedy ciąża ujawniła się na tyle, że nie dało się jej już ukryć, nastąpiła kolejna awantura, bo oczywiście matka wiedziała, że autorem wpadki był mój ojciec. W sumie - trudno się nawet dziwić, biorąc pod uwagę ile razy spuszczał się we mnie. Trzeba było jednak jakoś poukładać sobie życie.
W szkole i na policji zeznałam, że na dyskotece bzyknął mnie nieznajomy chłopak. Dopytywano mnie o prawdę parę razy, ale w końcu dali spokój. Matka ze swojej strony nie złożyła pozwu o rozwód - głównie dlatego, żeby nie wplątać nas w kłopotliwe dochodzenie. W końcu jeśli córeczka doczekuje się brzucha w tym samym czasie, w którym matka wykopuje męża za drzwi, to można zacząć się zastanawiać.
Córkę urodziłam prawie dokładnie w terminie. Nazwałam ją Paulina, bo mój ojciec miał na imię Paweł. Matka oczywiście wściekła ...