1. Diabeł i piekło


    Data: 27.02.2020, Kategorie: legenda, Pierwszy raz podstęp, Autor: wojtur24

    ... krótkim czasie pustelnik wyprężył się i dziewczynka poczuła jak jej pochwa wypełnia się w każdym calu jego ciepłą spermą. Ciśnienie tej salwy było tak ogromne, że mała obawiała się przez moment, że może ją rozerwać. Pustelnik zagłębił się w niej jeszcze kilka razy i nagle wyciągnął swego opadającego chuja. Mała spojrzała w kierunku jego krocza.
    
    - Rzeczywiście poskromiliśmy twego diabła. Robi się cały sflaczały i znacznie mniejszy - powiedziała i zaraz spytała - Czemu on jest cały okrwawiony?
    
    - Tak jest zawsze, kiedy diabeł wchodzi pierwszy raz do piekła - Na początku to bardzo boli, ale potem jest taka przyjemność jaką zapewne przeżyłaś.
    
    - Tak było a w końcu coś we mnie tak zaczęło drgać, że aż dreszcz przechodził przez całe moje ciało - dyszała trochę ze zmęczenia ale i z potężnego zadowolenia - Widzę, że skutecznie poskromiliśmy twojego diabła - dziewczynka wzięła miękkiego kutasa w dłoń i zaczęła lekko branzlować. - Ale czuję, że znów podnosi swój łeb rogaty.
    
    Rzeczywiście jej pieszczoty doprowadziły do tego, że penis pustelnika znowu zaczynał się prężyć i przyjmować gotowość bojową.
    
    - Twoje piekło będzie musiało go znowu poskromić. Teraz znacznie łatwiej przyjmie go do swego wnętrza i dużo więcej ci to sprawi zadowolenia - uprzedzał fakty pustelnik.
    
    Znowu położył się w jej rozchylonym kroczu i teraz znacznie łatwiej wprowadził swego chuja w jej rozciągniętą na świeżo pizdeczkę. Jebał ją bardzo ostro, tym razem znacznie dłużej i całą długością swego ...
    ... przyrodzenia. Mała jęczała, piszczała i krzyczała przechodząc po kilku orgazmach łechtaczkowych w ekstazę pochwową, by w końcu w momencie wytrysku dojść do orgazmu totalnego.
    
    - Dziękuję ci moja droga, bo twoje piekło doskonale poskromiło mojego czarta - dyszał pustelnik.
    
    - Twój Belzebub, chociaż na początku niegościnnie przyjęty przez moje piekło, to jednak teraz daje mu bardzo dużo zadowolenia i najchętniej piekiełko pozostawiłoby go w sobie na zawsze - cicho wyznała i energicznie wstała z posłania. Ubrała swoją suknię i po wyjaśnieniach mężczyzny udała się, lekko chwiejnym krokiem, w drogę powrotną do wioski.
    
    Bogna często zaglądała do groty pustelnika i zawsze zaganiali diabła do piekła. Coraz częściej zaczęło się zdarzać, że jego kutas nie chciał się dźwignąć do działania.
    
    - Może twój diabeł jest już poskromiony, ale teraz moje piekło nie daje mi spokoju - mówiła wtedy i dotąd masowała rączką i brała do buzi, że potężny oręż pustelnika znowu przyjmował gotowość bojową i mógł ją ostro wyruchać.
    
    - We wsi są też inne diabełki, które trzeba poskromić - podpowiadał jej pustelnik.
    
    Zaczęła przychodzić rzadziej.
    
    - Moje piekiełko najbardziej lubi gościć twojego diabła. Jest największy i najlepiej je zaspokaja - mówiła.
    
    Tak się działo dopóki za którymś księżycem mała nie zaszła w ciążę i nie została żoną jednego z mężczyzn, którego diabła też poskramiała w swoim piekiełku. Zanim to jednak się stało, zaprowadziła do pustelnika swoją najlepszą druhnę Dobromirę. Teraz ...