Casting w małym mieście
Data: 27.02.2020,
Autor: MrHyde
... Realizują scenariusz, który przerobili z wieloma dziewczynami. Tylko Mariola nie zna planu. Może być pewna, że jeszcze nie raz ją zaskoczą.
Posłusznie wypina pupę. Ciężar ciała opiera na łokciach Mateusza. Patrzy mu w ogromne źrenice, ziejące czarnym ogniem namiętności. Następnie kieruje wzrok na obfite wybrzuszenie poniżej brzucha. Wie, o czym ono świadczy. Nie spodziewała się tylko, że będzie aż tak wyraźne. Pod materiałem markowego dresu rysuje się bowiem kształt grubego badyla leżącego w poprzek do góry jak wskazówka zegara pokazująca godzinę pierwszą trzydzieści. Spieszącego się o ponad pół godziny, bo w rzeczywistości nie doszła jeszcze pierwsza. „On nie ma majtek.” – Mariola zauważa nieco zdziwiona. „Za to ma wielkiego” - wzdycha z zachwytu.
„Co teraz?” – próbuje zebrać myśli. Logika wydarzeń podpowiada jej tylko jedno: kucnąć i wziąć ten drąg w usta. Pamięta, jak mając dwanaście czy trzynaście lat usłyszała o seksie oralnym po raz pierwszy. W szkole na lekcji katechezy. Jak rozmawiała o tym potem z przyjaciółkami i ciotecznym bratem, jak chłopcy w klasie wulgarnie fantazjowali o robieniu loda. Od tamtej pory aż do teraz uważała to za przejaw najgorszej patologii. Dotychczas też żaden chłopak, a spała już z dwoma, nie prosił jej o taką pieszczotę. Aż tu nagle, właśnie w tej chwili, na widok wyraźnej erekcji pojawia się taka fantazja i pewna chęć spróbowania, jak ta nieczysta część ciała może smakować. – „Boziu, co się ze mną dzieje? Czy naprawdę powinnam? W usta ...
... będzie przynajmniej bezpiecznie. Na sto procent mnie nie zapłodni.”
Jakby czytając jej myśli, Mateusz puszcza jej ręce. Pozwala na moment stanąć prosto. Na jej oczach szybko się rozbiera. Bluza, spodnie, i już jest nagi, jeśli nie liczyć skarpetek i czerwonej czapki. Hipnotyzuje drągiem.
- Mateusz... – Mariola szepcze imię przystojnego mężczyzny. Czuje swędzenie w brzuchu. Drganie kolan. Ledwie się trzyma na nogach z gąbki. Zaraz uklęknie.
Bliźniacy mają jednak inne plany. Mateusz znów chwyta ją za ręce. Darek rozkracza jej nogi. Obejmuje w talii ramionami, ściska tułów, przylega do niej ciałem. Dopiero teraz dziewczyna poznaje, że drugi z braci też jest nagi.
- Dawaj dzwoneczki! – Mateusz jedną ręką ciśnie jej kark do dołu, drugą łapie za piersi. Szybko przesuwa rękę z prawej na lewą i z powrotem.
Dziewczyna zastyga w pozycji, w której tułów wisi poziomo równolegle do podłogi. Jej nieduże piersi faktycznie bimbają jak dzwony na ratuszowej wieży, tudzież dzwoneczki, jakie noszą alpejskie krowy. Mateusz bawi się nimi już obiema rękami. Lekko uderzając sutki, wprawia biust w drganie. Maca Mariolę, jak nikt jeszcze nie macał.
W dziewczynie wzbiera wesołość. Czuje, że lada moment parsknie śmiechem. Że zaśmieje się nad samą sobą. Patrzy przy tym wyłącznie w jedno miejsce. Na penis. Nigdy nie widziała takiego długiego, nigdy z tak bliska. Zachowuje się jak dziwka. To co właśnie robi z bliźniakami – seks za pieniądze – to czystej wody prostytucja. A mimo to nie ma ...