Casting w małym mieście
Data: 27.02.2020,
Autor: MrHyde
... dłonie z tyłu głowy. Wypina pierś. Pozwala się dotykać. Nie ma już Grześka. Nikomu nie jest winna wierności. Może do woli napawać się podnieceniem mężczyzn. Tak jak oni korzysta z okazji.
- Zaraz zatańczysz, złotko.
Mateusz opiera ją o siebie plecami. Zaczyna masować boki, najeżdża rękami na brzuch i biodra. Gładzi. Masuje. W tym czasie jego brat odgrywa kolejne akordy na sutkach jak na strunach gitary, klasycznie i elektrycznie. W pewnej chwili dziewczyna obejmuje Darka za szyję. Oddycha głęboko, głośno. Wspina się na palce i całuje milczka w policzek. Przeczuwa, że na pasjonarnym obmacywaniu na cztery ręce ta próba się nie zakończy.
- Co, jak Karolina nas zobaczy? – Mariola ściszonym głosem, jakby się wstydziła, zadaje retoryczne pytanie.
Darek wzrusza ramionami.
- Nie zobaczy. – odpowiada Mateusz.
„Wszystko jasne.” – dopowiada w myślach kandydatka na członkinię chórku – „Karolina wcale nie musi wracać do kanciapy, by wiedzieć, co się wyczynia. To ona zorganizowała spotkanie, ona wybrała dziewczynę, znając gusta kuzynów. Pytając, czy ją »wezmą« wcale nie miała na myśli angażu do zespołu, przynajmniej nie w pierwszej linii. Pytała, czy ma wyjść z pomieszczenia, by oni mogli bez świadka skonsumować łatwą zdobycz. Grzesiek miał rację. Jestem łatwa! Jak on to zrobił, że poznał mnie lepiej niż ja sama?”
- Wszystkie dziewczyny tak obracacie? – pyta, obracając się do Mateusza.
Bliźniak w czapce nie musi odpowiadać. Zamiast powiedzieć cokolwiek zaciska ...
... dłonie na jej piersiach. Wolnym okrężnym ruchem w przeciwne strony, lewą ręką zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara, prawą w odwrotnym, ugniata sutki. Odpowiedź jest oczywista. Właściwe pytanie powinno brzmieć: od jak dawna to robią.
„Profesjonaliści!” – z uznaniem wzdycha ich nowa koleżanka. – „Jak nikt inny potrafią pobudzić dziewczynę.” Ma chęć na pocałunek. Staje na palcach, zamyka oczy, unosi podbródek. Otwiera usta. Dwa języki spotykają się między jej wargami. Tańczą walca. Po chwili kankana.
- Zdejmij majtki. – Mateusz przerywa długi pocałunek.
- Co?
- Wyskakuj z gatek.
- Ale jak to? Tutaj? – Mariola mimo wszystko dziwi się jego pewności siebie i śmiałości.
- Tutaj, skarbie.
„Czy on naprawdę chce mnie przelecieć? Oby miał gumkę.” – myśli Mariola. To że ulegnie, nie ulega już wątpliwości. Chciałaby tylko, by seks był bezpieczny.
Mogłaby się dłużej przekomarzać, gdyby Darek stojący za nią nie uznał, że pora skończyć jałową dyskusję. Zdecydowanym ruchem ściąga z Marioli spódniczkę. Po niej majtki. Pomaga mu brat. Złapawszy dziewczynę pod ramiona, mocno trzyma ją nieruchomo, nie pozwalając nawet się obrócić.
Wtem Mateusz zwalnia uścisk. Odsuwa się, robiąc dwa kroki do tyłu. Przy tym ciągnie dziewczynę za ręce, powodując, że ona lekko zgina plecy, pochylając się w jego kierunku. Jednocześnie Darek ciągnie ją za biodra w swoją stronę. Stopą każe jej rozstawić nogi. Niewątpliwie nic nie dzieje się przypadkowo. Chłopcy koordynują swoje poczynania. ...