romans
Data: 04.06.2019,
Kategorie:
Tabu,
Autor: marcinek1981
... pamiętasz – jak pomagałeś mi naprawiać zapinkę do pończoch.
Wtedy to dostrzegłam twój niezwykły stan podniecenia, kiedy dotykałeś mojej nogi i spoglądałeś coraz wyżej. Zauważyłam wybrzuszenie w twoich spodniach i przeraziłam się. Przecież byłeś już dorosłym mężczyzną, a ja roznegliżowaną wyposzczoną kobietą. Po raz pierwszy dostrzegłam w swoim synu przystojnego mężczyznę, którego zainteresowała moja płeć. Gdybym wówczas nie podziękowała ci za naprawienie spinki, mogłoby to „dziś” być już dwa lata wcześniej. Może i szkoda, a może i dobrze.
Pociągnęliśmy z kieliszka po łyku wina i mocno przytuliłem mamę. Opowiadanie zaczęło mnie podniecać. Mama snuła dalej swą opowieść.
- Wokół ciebie coraz natrętniej krążyły moje myśli. Puszczałam wodze wyobraźni i wtedy widziałam się z tobą w łóżku. Ty dla mnie byłeś inspiracją dla masturbacji, lecz nigdy nie dawałam tego po sobie poznać. Kochałam się z tobą w samotności.
Czyż nie tak samo ty myślałeś o mnie?
W tym względzie jesteśmy swoimi lustrzanymi odbiciami.
- A jak ty Elu nasz kazirodczy związek widzisz w aspekcie moralno-etycznym, czy nie miałaś oporów uprawiać seks z własnym synem, a po wszystkim nie miałaś wyrzutów?
- Jak chyba zauważyłeś że bez skrupułów godziłam się na uprawianie z tobą seksu. Bo czymże jest tak zwane kazirodztwo i dlaczego jest prawnie zabronione?
Jedynym i wyłącznym argumentem przeciw takim związkom, to niebezpieczeństwo spłodzenia potomka, który z reguły byłby niepełnowartościową ...
... jednostką ludzką obciążającą później swą egzystencją całe społeczeństwo. Ale jeżeli można zagwarantować pełne bezpieczeństwo tak uprawianego seksu, jeśli dojrzali członkowie rodziny bez jakiegokolwiek przymusu z własnej woli i ochoty zdecydują się na taki seks, to komu to przeszkadza? A niech sobie uprawiają i będą szczęśliwi.
Kiedyś przeczytałam, że ponoć 2,5 % dorosłego społeczeństwa uprawiało lub uprawia dobrowolnie seks z członkami najbliższej rodziny, a to ojciec z córką, a to mama z synem, a to brat z siostrą. I nikomu nic z tego powodu się nie stało. Ja znam takie przypadki poza nami.
Moja koleżanka z pracy, której mąż wyjechał za granicę zwierzyła się kiedyś w przypływie szczerości, że ma wspaniałego syna, który tak jej dogadza, jak żaden inny mężczyzna.
Tuż za naszą ścianą na tym samym piętrze mieszka szanowany nobliwy pan razem ze swoją córką – studentką trzeciego roku medycyny. Jego żona lubiła miewać kochanków. Kiedyś jadąc ze swym kochankiem – adwokatem samochodem na zakopiance rozbili się. Ona zginęła na miejscu. Jej mąż mieszka więc tylko z córką Malwiną.
Mimo że od tego wypadku minęło już dwa lata, tata Malwiny dobrze sytuowany pan nie żeni się i nie widać żeby miał na to ochotę.
- A wiesz dlaczego?
- Prawie co dzień słychać zza ściany wpierw miarowe skrzypienie sprężyn tapczana stojącego po d**giej stronie ściany, a po jakimś czasie stłumione, albo głośne pojękiwania i nieartykułowane okrzyki kobiece zwiastujące przeżywanie orgazmu. Widać że tata ma ...