-
Przypadkowi znajomi
Data: 28.02.2020, Kategorie: swingersi, nudyści, plaża, Autor: rutewka
... penisa. - Dzięki. Za chwilę oddamy - powiedział i ruszył w stronę swojego parawanu, a ja wróciłam do lektury. Po kilku minutach przyszła z zapalniczką jego żona. Była drobną kobietą przeciętnej urody z krótkimi czarnymi włosami. Pierwszą rzeczą, zwracającą uwagę były jej wydatne usta i piękne białe zęby, które odsłaniała w zniewalającym uśmiechu. Przynajmniej mnie to zaintrygowało, bo Tomek wydawał się zainteresowany innymi szczegółami. Zauważyłam, jak przyglądał się jej wydepilowanemu wzgórkowi przedzielonemu wąskim paseczkiem włosów łonowych, zgrabnym opalonym nogom i niezbyt dużym piersiom ozdobionym malutkimi brodawkami i uroczo sterczącymi sutkami. - Uratowaliście nam życie - powiedziała uśmiechając się. - Wiecie co, średnio tak co chwilę chodzić do was po ogień... Nie mielibyście nic przeciwko, żebyśmy rozłożyli się obok? W ramach rewanżu za zapalniczkę proponuję piwo, zostało nam kilka puszek... Spojrzeliśmy z Tomkiem po sobie. - Nie ma sprawy - powiedział. - Towarzystwo zawsze mile widziane, a jeszcze jak do tego częstujecie piwem, to w ogóle nie można odmówić! Chwilę później nasze parawany były już połączone, a my rozmawialiśmy jak starzy znajomi. Sławek i Justyna, bo tak się nazywali, okazali się bardzo sympatycznymi i otwartymi ludźmi. Nie czuć było zupełnie bariery wieku, jaki nas dzielił i, co najważniejsze, żadne z nas nie wydawało się zakłopotane tym, że jesteśmy nadzy. Wręcz przeciwnie, to właśnie nagość pozwalała nam być ze sobą zupełnie ...
... szczerymi i sprawiała, że rozmawiało nam się naprawdę przyjemnie i wesoło. Było to dla całej naszej czwórki coś jak najzupełniej naturalnego. Tomek poszedł wykąpać się w morzu, a ja zostałam z naszymi nowymi znajomymi. Sięgnęłam po krem do opalania i wycisnęłam trochę powyżej piersi. Nie zdążyłam zacząć go rozsmarowywać, gdy usłyszałam ciche "Oj...", które wymsknęło się z ust Sławka. Spojrzałam na niego i zauważyłam jak mi się przygląda. Jego penis momentalnie stwardniał i sterczał teraz w pełnej okazałości prezentując się naprawdę imponująco. Justyna też to dostrzegła. - Daj spokój - powiedziała uśmiechając się - przecież to tylko krem... - Wiem - odpowiedział Sławek - wiem, wiem... ale wygląda tak, że... zdrowy mężczyzna musi zareagować - ostatnie zdanie powiedział już bardziej zdecydowanym głosem nie odrywając ode mnie wzroku. - Niegrzeczny - wyszeptała Justyna i objęła ręką jego penisa, ściągnęła do końca napletek i patrząc mi w oczy pochyliła się nad nim i wsunęła sobie do ust samą główkę, a potem okrężnymi ruchami języka oblizała ją dokładnie. Zamurowało mnie. - Krępuje cię to? - zapytała ze swoim rozbrajającym uśmiechem, nie wypuszczając go z dłoni. - Nie, nie... - odpowiedziałam szybko, bo tylko to przyszło mi do głowy. - Nie przeszkadzajcie sobie, pójdę się wykąpać. - Dobrze - powiedział Sławek przesuwając dłoń po poliku Justyny - ale jeśli chcesz, możesz też zostać... Nie wiedziałam, co robić. Z jednej strony chciałam jak najszybciej biec do ...